Popatrzyłam na broń która leżała na mojej dłoni. Nigdy
wcześniej nie spotkałam się z takim widokiem. To znaczy na filmach
i w programach telewizyjnych tak, ale nigdy osobiście.
-J..ja nie mogę – wyszeptałam, upuszczając broń na ziemię.
-Proszę, proszę, proszę. Więc decyzja została podjęta. -
powiedział Stan. Popatrzyłam na niego w górę i zobaczyłam ten
jego wkurwiający uśmieszek. Podniósł swój pistolet przykładając
go do mojej głowy. KURWA.
-Nie! - usłyszałam krzyk Harry'ego. Krew leciała ciurkiem z jego
nosa i wargi. Miał ranę na policzku a tuż pod lewym okiem formował
mu się siniak. - Nie, Drew! - dokończył. Przeturlał się ciężko
do moich stóp, podnosząc broń którą upuściłam i umieszczając
ją w mojej dłoni.
-Zastrzel mnie. Zasłużyłem na to. Jestem jedyną osoba która cię
w to wciągnęła. Jestem jedynym powodem dla którego jesteś tutaj.
Proszę, zastrzel mnie – prosił z łamiącym się głosem. Oddech
uwiązł mi w gardle a w oczach stanęły mi łzy gotowe do
spłynięcia po twarzy.
-Nie – wyszeptałam. Nie mogłam złapać oddechu a suchość w
gardle mnie przytłaczała.
-Nie mogę cię zabić, Harry – zaczęłam płakać patrząc na
jego klęczące przede mną ciało. Nadal wyciągał do mnie rękę
abym odebrała od niego pistolet.
-Możesz. Proszę Drew. Wolałbym umrzeć niż patrzeć jak cierpisz
przeze mnie – wymruczał. Każde słowo, każdy ruch i każdy
oddech sprawiał mu trudność, wiedziałam o tym. Usłyszałam
odchrząknięcie obok mnie.
-Testujecie moją hojność. Powiedziałem, że jedno z was przeżyje
a jedno nie; pośpieszcie się zanim zabiję was obojga – wydukał
Stan podnosząc swój głos.
-Harry, nie mogę cię zabić! - krzyknęłam głośno. Popatrzyłam
na Harry'ego. Podniósł się z trudem jęcząc lekko. Stanął przed
Stan'em z pokerowym wyrazem twarzy.
-Zabij mnie i zostaw ją w spokoju. Tu chodzi o mnie; zawsze chodzi o
mnie. Teraz po prostu strzel i miej to z głowy – Harry warknął
na co Stan odpowiedział głośnym śmiechem.
-Dokładnie Harry. Tu chodzi o ciebie. Myślę, że zabicie ciebie
byłoby za łatwym wyjściem. Widzisz... kiedy zabiję ją ty
będziesz cierpiał bardziej – Stan uśmiechnął się szyderczo.
Jego głos spleciony ze złem niczym migotał przed naszymi oczami.
Pięść Harry'ego spotkała się nagle z twarzą Stan'a. Drugą ręką
wykręcał jego ramię, wyciągając z dłoni pistolet. Jego
przeciwnik przeciągnął go tak, że Harry spadł po jego drugiej
stronie. Stan uderzył go w jelito a następnie w twarz.
-Harry! - krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam ale nie dbałam
o to. Byłam przestraszona do ostatniego stopnia.
Krew tryskała niebłagalnie z nosa Harry'ego. Chciałam mu pomóc,
ale gdy się do niego zbliżałam, zostałam odciągnięta przez
kogoś. Zaczęłam wymachiwać rękami aby go odepchnąć, ale nie
miałam tyle siły co on.
-Drew, to Niall. Spokojnie – powiedział chłopak. Odwróciłam się
do niego patrząc w jego twarz z zapłakanymi oczami.
-Niall, proszę. Zrób coś – wyszeptałam błagalnie patrząc z
powrotem na Harry'ego i Stan'a.
Stan dociskał Harry'ego do ściany, ale zaraz zastąpiło go dwóch
nieznanych kolesi. Co się tu kurwa dzieje? Stan odszedł dalej i
podniósł z ziemi pistolet celując nim w Harry'ego. Niall odepchnął
mnie od siebie, dając znak abym stanęła dalej kiedy podbiegł do
Stan'a uderzając go w szczękę. Podszedł do jednego z mężczyzn
którzy przytrzymywali Styles'a i uderzył go w brzuch. Gdy Niall
pojedynkował się z nieznajomym, Stan podszedł do niego
przystawiając mu pistolet do głowy pociągając delikatnie za
spust. Stałam obok z niedowierzaniem co właśnie wyprawia się
przed moimi oczami. Nie mogę pomóc no bo co zrobię? Nic. Stan
nadal trzymał pistolet przy głowie Niall'a. Nie mogłam na to
patrzeć. Zakryłam rękami oczy i odwróciłam się. Usłyszałam
strzał.
Ściągnęłam szybko ręce z twarzy i powoli się odwracałam
spodziewając się, że odnajdę leżącego na ziemi Niall'a. Ale
kiedy odwróciłam się widziałam go stojącego w nienaruszonym
stanie. Popatrzyłam obok i zobaczyłam tylko Harry'ego trzymającego
się za brzuch i spadającego powoli na ziemię.
Wszystko toczyło się tak jakby w zwolnionym tempie. Harry
przytrzymywał ręką swój brzuch sapiąc z bólu. Teraz był mój
czas, abym coś zrobiła.
-Harry! - krzyknęłam podbiegając do niego. Stan stał obok patrząc
w szoku co właśnie się wydarzyło.
Wzięłam do ręki pistolet leżący obok ciała Harry'ego.
-Jeśli nie odsuniesz się od niego w przeciągu 3 sekund, zabiję
cię! - krzyczałam do Stan'a wymierzając do niego bronią.
-Kochanie, nie mus... - pociągnęłam za spust po czym Stan dostał
kulką w ramię.
-Powiedziałam odpierdol się! - krzyknęłam do niego ze
spływającymi łzami po obu policzkach. Stan chwycił swoje ramię
stękając i odszedł od nas razem ze swoimi kumplami. Wyrzucając
pistolet popatrzyłam do tyłu i zobaczyłam wszystkich stojących
obok Harry'ego. Ruszyłam w ich stronę przepychając każdego kto
stanął mi na drodze. Uklękłam przed nim trzymając jego dłoń.
-Niech ktoś zadzwoni po karetkę! - płakałam głaszcząc jego
włosy. Powieki nadal miał zamknięte. Usłyszałam jęki i pomruki
wychodzące z jego spuchniętych ust i zauważyłam kilka łez
spływających spod jego zamkniętych powiek. Liam stał kilka metrów
dalej zawiadamiając pogotowie. Niall nie ruszał się z miejsca w
którym stał przedtem nadal zamrożony z szoku. Zayn telefonował do
Perrie aby powiedzieć jej co się stało chcąc uzyskać w tej
sposób jakąś pomoc. Louis robił to co ja, siedząc po drugiej
stronie ciała Harry'ego mówiąc, że wszystko będzie dobrze.
-Harry, jest w porządku. Wszystko będzie w porządku –
wyszeptałam przykładając jego dłoń do swoich ust składając
pocałunki na jego skaleczonych kostkach.
-Drew? - Harry wychrypiał
-Tak? Tak Harry to ja – skanowałam jego twarz czekając aż w
końcu otworzy oczy.
-Przepraszam – wyszeptał otwierając jedno oko by móc na mnie
spojrzeć.
-Nie, nie, nie. Nie masz za co przepraszać – płakałam bez
opamiętania głaszcząc jego policzek.
-Tak, mam. Nie powinienem wplątywać się w... - jego słowa zostały
przerwane przez jego indywidualny kaszel. Skrzywił swoją twarz
czując pewnie niesamowity ból. Krew spływała po jego ciele
zatrzymując się pod moimi kolanami.
-Liam! Kiedy przyjedzie ta pieprzona karetka? - krzyknęłam
-Powiedzieli, że wkrótce przyjadą! - odkrzyknął stojąc za mną.
Jego twarz była wypełniona zrozumieniem. Łzy nadal spływały po
mojej twarzy.
-Nie powinienem wplątywać cię w to wszystko. Mogłem dać ci
spokój kiedy o to prosiłaś – wyszeptał krzywiąc się.
-Nie, Harry. Będę ci dziękować do końca życia, że z tobą
zostałam. Cieszę się, że nie zostawiłeś mnie kiedy prosiłam i
walczyłeś do końca. Gdyby nie ty, nie bylibyśmy razem. Nigdy nie
zdawałbyś sobie sprawy z tego jak bardzo chciałam cię zatrzymać
przy sobie kiedy siedzieliśmy w tę noc pod drzewem. Zdałam sobie
wtedy sprawę, że cię pragnę, że cię potrzebuję –
wytłumaczyłam. Zauważyłam mały uśmiech przedostający się
przez jego usta.
-Martwiłem się o to, że nie kochasz mnie tak bardzo jak ja kocham
ciebie. Szczerze mówiąc nie wiem czy jest na świecie ktoś kto
będzie kochał cię tak bardzo jak ja. Chciałem być twoim
pierwszym, Drew. Chciałem być tym który jako pierwszy przełamie
twoją niewinność; ale to była jedna z tych rzeczy które w tobie
kocham. Byłaś taka niewinna. Więc myślę, że zrobiłem dobrze
nie przełamując tej niewinności. - uśmiechnął się kaszląc
ponownie – Pamiętam noc kiedy wziąłem cię do mojego mieszkania
po raz pierwszy. Siedziałaś na moim łóżku i płakałaś.
Obiecałem sobie, że nigdy nie skrzywdzę cię tak jak to zrobiłem
wcześniej. To była noc kiedy zrozumiałem, że coś do ciebie
czuję, Drew. Lou był tam wtedy – wyszeptał końcówkę a ja
ukradkiem oka popatrzyłem na Louis'a który przytaknął uśmiechając
się. - Noc w której powiedziałaś mi, że będziesz moją
dziewczyną była najbardziej szczęśliwym momentem w moim życiu.
Zmieniłaś mnie, Drew. Nikt wcześniej tego nie zrobił. Zmieniłaś
mnie na lepsze. Chcę żebyś znalazła sobie kogoś kto jest dobry
dla ciebie. Ktoś kto nie jest taki jak ja. Chcę, żebyś obiecała
mi, że kiedy się zestarzejesz, będziesz miała dzieci, wnuki i
prawnuki bo na to zasługujesz. Zasługujesz na długie i szczęśliwe
życie, beze mnie. Nigdy nie byłem dobry dla ciebie, ale byłem zbyt
samolubny żeby to zauważyć – tłumaczył jęcząc ponownie z
bólu. Co ja bym dała żeby połowa tego bólu spadła na mnie. Łzy
znów napłynęły mi do oczu wsłuchując się w głębokie słowa
Harry'ego.
-Dlaczego to brzmi jak pożegnanie, Harry? Nie zostawiasz mnie!
Pogotowie zaraz przyjedzie i wszystko będzie dobrze. Wszystko będzie
tak jak było – nadal nie potrafiłam powstrzymać płaczu. Harry
wyciągnął swoją rękę do góry i resztką sił ułożył ją na
moim policzku gładząc go. Przyłożyłam swoją dłoń na jego
która spoczywała na mojej twarzy i ścisnęłam ją delikatnie.
-Kocham Cię, Drew – wymamrotał kiedy jego oczy zaczęły opadać.
-Ja też Cię kocham, Harry – bełkotałam. Moje łzy spływały po
policzkach lądując na piersi Harry'ego. - Proszę. Proszę nie
zostawiaj mnie – żebrałam. Harry wziął moją dłoń przenosząc
ją do swoich ust po czym zaczął składać na niej pocałunki.
-Obiecaj mi – powiedział ze słabym głosem.
-Harry...
-Obiecaj – przerwał mi. Patrzyłam na jego twarz z zamazaną wizją
z powodu łez. Widziałam jak jego rysy twarzy co chwilę wykrzywiały
się z powodu bólu. Nie mogłam patrzeć na niego kiedy jest w takim
stanie, nie może mnie zostawić. Nie może. Kocham go. Bardziej niż
wszystko inne.
-Obiecuję – wyszeptałam. Harry odwrócił głowę w drugą
stronę.
-Dbaj o nią, Lou – wymamrotał.
-Jasne, stary – Lou uśmiechnął się do niego. Kilka łez
spłynęło po jego twarzy. W tym momencie każdy kto siedział obok
Harry'ego... płakał. Panowała jednak grobowa cisza. Dosłownie
dało się usłyszeć nasze oddechy.
-Obiecujesz? - zapytał kaszląc jeszcze bardziej niż wcześniej
-Obiecuję – powiedział Louis drżącym głosem.
Usłyszałam cichy sygnał karetki pogotowia, ale byłam pewna, że
nie zdążą przyjechać tutaj na czas. Nawet gdyby tak było, nie
uratowaliby Harry'ego. Stracił zbyt dużo krwi. Patrząc w
teraźniejszość zorientowałam się co tak naprawdę się dzieje.
Mój chłopak właśnie umiera trzymając w swojej dłoni moją. Nie
miał zamiaru być ze mną już nigdy. Nie będzie zakradał się z
tyłu mojego domu prosząc o wspólne wyjście za plecami mojej
matki. Nie będzie już opowiadał mi sprośnych żartów lub śmiać
się do mnie. Nie będzie już uspakajał mnie mówiąc, że wszystko
będzie dobrze, nawet kiedy nie było. Już nigdy się nie
zestarzeje. Nie będzie miał dzieci, wnuków ani nawet prawnuków.
Nie zrobi ze mną już nic, nigdy.
Resztkami sił odwrócił się do mnie, puszczając moją rękę i
odsuwając koszulkę na swoim ciele ukazując swój tatuaż, który
zrobiliśmy kilka godzin temu.
-Na zawsze? - wyszeptał. Jego oczy zmuszone były do zamknięcia się
a uścisk poluzował. Śledziłam jego tatuaż swoimi palcami.
Myślałam o tym jak dumny był z tego, że zgodziłam się na taki
sam tatuaż. Był dumny z tego, że zrobił go ze mną... z jego
dziewczyną. Jak bardzo dumny był z tego, że zgodziłam się
umieścić coś na swoim ciele do końca życia, coś co jest
pamięcią o nim.
Świeży zestaw łez spłynął po moich policzkach i mogłam
posmakować słonej wody w moich ustach. Wielka bryła powietrza
stanęła w moim gardle a wizja się rozmyła.
Oddech Harry'ego zwolnił po czym się zatrzymał. Dotknęłam dłonią
jego serca.
-Na zawsze – odpowiedziałam, ale żałowałam, że tego nie
słyszał. Żałowałam, że powiedziałam to za późno.
Nie ma go... Odszedł... Ale na zawsze pozostanie.
W mojej pamięci.
W moim sercu...
___________________________________________________________
Przyznając się szczerze... płakałam jak czytałam angielską wersję i płakałam jak pisałam to dla was. To zbyt realistyczne szczególnie kiedy rzeczywiście wyobrażamy sobie Harry'ego w tym ciele.
Jeszcze czekajcie na jutrzejszy 35 rozdział który pojawi się jutro i epilog który będzie w niedzielę.
Pierwsza NEXT
OdpowiedzUsuńDruga!! Zajebiste!! :**
OdpowiedzUsuńPłakałam!!
Usuńja też płakałam jak małe dziecko po prostu
UsuńBoże, ja nie mogę , to nie może się tak skończyć. . .
OdpowiedzUsuńryczeeee:((((((((((
OdpowiedzUsuńSMUTNO... Normalnie ryczę jak to czytam :(((
OdpowiedzUsuńAle i tak czekam na następny :D
O mój boże rycze jak głupia piękny po prostu cię uwielbiam za to że chciałaś to dla nas tłumaczyć i poświęciłaś nam tak dużo czasu ;** Nie moge się doczekać następnego ;**
OdpowiedzUsuńSandra xoxo
Jezu, płaczę ; ( oni muszą być razem ; (
OdpowiedzUsuńPiękny wielka szkoda że to wszystko się tak skończyło :'( Mam nadzieje że przeżyje bo jak nie to po prostu się załame może lekarze jeszcze go uratują ;) Ale nadzieja umiera ostatnia ;**
OdpowiedzUsuńRyczę! <3 Szkoda, że już się kończy!
OdpowiedzUsuńO boże... Szczerze . ? Nie wiem nawet co napisać... :D / Psonek
OdpowiedzUsuńpoplakałam sie na maksa :(( to za smutne:( czekam na następny
OdpowiedzUsuńryczę :((( takie smutnie i realistyczne ;( Juz nie mogę doczekać się kolejnego :**
OdpowiedzUsuńoooo matko ale się popłakałam. nie, nie popłakałam się ja ryczę ;c
OdpowiedzUsuńooo boże biedna Drew ;((
kurde nie wierzę, że to już koniec... jeszcze tylko 35 rozdział i prolog.....
a ja becze ;cc
matko...
Zajebiste. Płakałam jak to czytałam. :c naprawdę smutne.
OdpowiedzUsuńRycze :( dlaczego Stan musiał być takim hujem ? Oby zdechł jak najszybciej
OdpowiedzUsuńRyczę. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skonczy.
OdpowiedzUsuńjezu.. ryczę ... ;ccc
OdpowiedzUsuńPo co to ? Czemu musze płakać..Jest cudowny ! Prosze, błagam żeby uratowali Harry'ego ! Proszę :'(
OdpowiedzUsuńO matkooo ;((( Ryczę jak bóbr ;((( czemu to musiało się tak skończyć ;(((( Maskraaa ;(( Czekam na kolejny rozdział *___*
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńPiękny wielka szkoda że to wszystko się tak skończyło :'( Mam nadzieje że przeżyje bo jak nie to po prostu się załamie może lekarze jeszcze go uratują ;) Ale nadzieja umiera ostatnia ;**
ryczę :( i nie mogę się opanować
Co ?! To nie mogło się tak skończyć, nie mogło ...
OdpowiedzUsuńCzy ty sobie do cholery żartujesz?! Co?! Co to do jasnej choler jest?! Harry!? On nie może!! Za późno?! Nie! Nie! KURWA MAĆ NIE! MASZ RACJĘ TO JEST TAK CHOLERNIE REALISTYCZNE.. NIE MOGĘ UWIERZYĆ, ŻE ON UMARŁ.. Może nie jest za późno? Może on będzie.. ŻYŁ?! Proszę dawaj kolejny błagam! Chyba, że chcesz żebym umarła z ciekawości! Matko kochaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaana! ;((
OdpowiedzUsuńtargaja mna podobne uczucia! aaaaaaaaaaaaa :( nie wytrzymam do jutra! chce wiedziec co bedzie dalej. co z Harrym?! :(((
Usuń~Martyna :)
Popłakałam sie.!!! A to u mnie nowość, bo rzadko płacze. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńBeczę i nie wierzę , że to tak się kończy ;'c
OdpowiedzUsuńRYCZĘ!!!!! Kochammmmmmmm:* ale nie wieże że to sie tak skończy :( czekam na NEXTA:* <3
OdpowiedzUsuńPS jak skończysz ten blog będziesz pisała jakiś inny blog????? :******
poryczalam sie jak glupia :( to sie nie moglo tak skonczyc noo!!! :((( czekam na 35 i epilog... niestety. tak bardzo mi smutno, ze to koniec :( jestes cudowna. dziekuje ci za tlumaczenie ! :)
OdpowiedzUsuń~ Martyna :)
Ryczę, nie moge przestać płakać. Dlaczego???????? Kurcze, brak mi słów, ale rozdział wspaniały. Szkoda, że już się kończy
OdpowiedzUsuńNo i się popłakałam :'( czekam na next'a .. mam nadzieje że Harry przeżyje <33 .. Jesteś niesamowita <3 Kocham Cię <33
OdpowiedzUsuńJednak umarł. Nie wierze. Płaczę. Myślałam, że nikt nie zginie. Chciałam, żeby to się inaczej skończyło, nie żeby umierał... Ale dzięki, że dodałas rozdział dzisiaj <3
OdpowiedzUsuńpłaczę i nie moge przestać. Myślałam że przeżyje :) <3333
OdpowiedzUsuńO kurde ale rycze ludzie nigdy jeszcze tak nie płakałam ;c Jak to jeszcze jeden rozdział i epilog to juz nie bedzie dalej tego ? ;c <3 Forever
OdpowiedzUsuńPopłakałam się :( Oby Harru przeżył... Czekam na next'a.
OdpowiedzUsuńJeeezu, proszę, niech on przeżyje ;c Rycze, rycze, rycze!
OdpowiedzUsuńJUŻ KONIEC?! o nie :(( KOCHAM CIĘ I DZIĘKI ŻE TŁUMACZYŁAŚ :*
OdpowiedzUsuń;(
OdpowiedzUsuńNie to nie możliwe ! Powiedz że to nie prawda i on będzie żył ! Kurwa rycze tu :((
OdpowiedzUsuńja...szczerze? nie mogę w to uwierzyć, że to sie tak kończy. Byłam pewna, że będzie happy end i Harry ją uratuje, będą żyli długo i szczęsliwie. Końcówka była straasznie wzruszająca no więc cóż, ryczałam jak bóbr i choć wciąż mam nadzieje, że Hazza jakimś cudownym sposobem ożyje to jednocześnie wiem, że to chyba jest niemożliwe. :'(((
OdpowiedzUsuńnie nie nie nie nie nie.
OdpowiedzUsuńNormalnie powiedziałabym "niemożliwe".
Ale jeśli jest tylko jeszcze 1 rozdział i epilog?
kurcze :<
@be_lady_
Świetny :3 czekam na nexta :))))
OdpowiedzUsuńPłakałam ... :C Jejuu ;c szkoda, że już koniec ;(
OdpowiedzUsuńJpdl zabije cie :((( Teraz juz nigdy nie przevzytam jakiegos bloga :(( Jestem smutna i zdruzgodana :((( Ide sie zabic :( Ale jeszcze zobacze 35+ epilog :((( Baj :( /By Sara
OdpowiedzUsuńDziś rano o 9 znaleziono diewczyne która zostawiła pożegnalny list z napisem "to się nie może tak skończyć nigdy nie będe czytać już blogów"
UsuńTego nie da się opisać. Jeśli następny rozdział będzie o jego pogrzebie, nie będę czytać, za smutne. Płakałam. Psychika mi nie wytrzyma.
OdpowiedzUsuńTO NIE MOŻE SIĘ TAK SKOŃCZYĆ JPRDL !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKARETKA MA ZDĄRZYĆ !!!!! KURWAA NOOO!!!!!!!!!!! <3
Zabiję cię :( Nie, nie nie, on ma żyć, HARRY MA ŻYĆ!! Ma być hepi end, ze ślubem i wgl :( Boże...niech ktoś przytuli :(
OdpowiedzUsuńHUG ode mnie :*
UsuńPłakałam i nie mogłam powstrzymać łez nie wiem czy będę w stanie przeczytać rozdział 35 czuje się jakby działo się to naprawdę,aż mnie serce ściska. :C
OdpowiedzUsuńpłaczę przez to, bożeee. ja osoba która ma serce jak z kamienia ;'( płaczę. HARRY ŻYJ!!!! to nie miało sie tak skończyć. on ożyje prawda?!
OdpowiedzUsuńi dziękuję bardzo że to tłumaczysz, kocham cię x
RYCZE... [*] XD
OdpowiedzUsuńHARRY MUSI ŻYĆ TO NIE MOŻE SIĘ TAK SKOŃCZYĆ DREW MA BYĆ Z NIM SZCZĘŚLIWA NIŻ MA BYĆ NIESZCZĘŚLIWA BEZ NIEGO. PROSZĘ TO NIE MOŻE SIĘ TAK SKOŃCZYĆ A CO BĘDZIE JAK STAN NIE ZOSTAWI DREW W SPOKOJU. DREW MUSI BYĆ SZCZĘŚLIWA.(Z HARRY'M).
OdpowiedzUsuńCO TY ZE MNĄ ZROBIŁAŚ !!! Nie moge przestać płakać :-( To się nie może tak skończyć !!!
OdpowiedzUsuńDlaczego umarł? To był taka piękna miłość! Chyba nikt z czytelników nie spodziewał się, że tak to się skończy:(((
OdpowiedzUsuńNiemożliwe, że to tak się skończy... Ja..Ja...J...Ja nie chce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo jest...Ja nie chce!!! Miało być tak pięknie... Oni się nawet nie przespali za sobą... Dupa!!!!!!!!!!!!!!!! To nie jest ważne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oni darzą się taką miłością!!! Proooooszeeeeeeeeeee niech ta cholerna karetka zdążyyyyyyyyy!!!!!!!!!! A jeśli nie... Na to się zanosi........Ja beczę, cały czas. Poszłam ogarnąć się do łazienki, bo mama u mnie w pokoju siedzi...ale i tak znowu beczeeeeeeeeeeee.......... Napisz sama zakończenie, że wszystko będzie dobrze (jeśli oczywiście źle zakończy się orginał)Dziękuję Ci za to, że to wszystko tak pięknie tłumaczyłaś...Co ja będę czytać jeśli to się skończy??? A jeśli to źle się skończy, to ja do psychiatryka trafięęęęęęęęęę......... O matko... O Bożeeeee. O kur**. Ja pier****!!!!!!!!! Przepraszam... Pierdolo** Stan!!!!!!!!!! Niech zgnije w piekle!!!!!!!!! Niech go.......nie wiem do huj*... Skurwy***!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Drew miała mieć dzieci z Harrym....... I mieli mieć wnuki...i... prawnukiiiiiii............ Życie jest nie fer!!!!!!!!! Dlaczego takie huj* za przeproszeniem łażą po ulicy, a zakochani w sobie ludzie muszą stać się nieszczęśliwi???????????? Mówię o Drew, bo Harry pewnie nie przeżyje...Żeby przeżył, żeby przeżył, żeby przeżył, żeby przeżył...Bożeeeeeeeeeeeeeeeeee............nie wytrzymam do jutraaaaaaa!!!!!!!!!!!! Płaczę, znowu płaczęęęęęęęęęęęęęęęęęę........... Przepraszam za słowa. Hu*, dupa, kurw*.......
matko i ja jeszcze puściłam sobie smutną piosenkę ( Jason Walker ft. Molly Reed - Down ) :/
OdpowiedzUsuńAle jak Harry umarł? To jest niemożliwe.. To się nie mogło tak skończyć... ;( proszę Cię powiedz mi, że on nie umarł.. że będzie żył, że jeszcze zestarzeje się z Drew, że... jednak przeżył... :(
Dziewczyno... Jeny..... Płakałam.. Będę jutro koczować na twoim blogu, chcę wiedzieć co będzie dalej. już..
OdpowiedzUsuńO mój boże popłakałam się :(
OdpowiedzUsuńNieeee...!!!Do cholery nie ta całę zasrane pogotowie ma go uratować!
OdpowiedzUsuńDlaczego???? dlaczegoo??? dlaczego tak to musialo sie skonczyc... placze i nie moge sie uspokoic.... mam nadzieje ze w 35czesci jakos zmartwychstanie...
OdpowiedzUsuńPłaczę. Płaczę. Płaczę.
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć że to opowiadanie się kończy. I to jak się kończy.
Ryczeee :(
OdpowiedzUsuńBoże ...? Dlaczego ...? To nie może się tak skończć ;'(
OdpowiedzUsuńJejku rozdział wspaniały, ale to takie okrutne. Ryczę, tak jak nigdy nie ryczę na tego typu rzeczach, teraz rycze. ;c
OdpowiedzUsuńNiieeeee !! On nie może umrzeć ! Oni mięli być razem na zawsze ;c
OdpowiedzUsuńTo tak nie powinno być ! ;c Boże ale rycze ! ;c
NOOO NIEEE !!
ON. MUSI . ŻYĆ !! ;/
Zgadzam sie z tb :( ON MUSI ZYC :(((( /By Sara
UsuńProszee weź ty dokończ to opwiadanie bo się na dobre rozkleję :(:(
OdpowiedzUsuńNajchętniej zabiłabym tego Stana :/
OdpowiedzUsuńPłakałam i nadal płacze. Śliczne
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeezu kto takie..cholernie smutne . Boże , to był PIERWSZY imagin/opowiadanie na którym się popłakałam :'c to jest straszne.. A jeszcze do tego ja to czytam a tutaj u mnie na osiedlu karetka na sygnale jedzie , no normalnie to się nie może tak skaczyc... Chociaż się pewnie tak skończy jeśli to juz tylko jeden rozdział . I TUTAJ PROSZE O ODP: Czy jeśli przetłumaczysz juz te cale opowiadanie , zaczniesz tłumaczyć jakieś inne ? PROSZE! Też jakie Fanfiction , bo co ja będę czytać bez ciebie :cccc Kocham cię bardzo za te tłumaczenie :**** // Zayni.
OdpowiedzUsuńno do kurwy nędzy jak to mówi lou, przecież ja jak to czytałam i pewnie każda z was to kochałam Harrego jakbym to ja była Drew i to jest takie straszne... :'( matka się pyta czy ktoś umarł że tak ryczę... ale przecież nie będę jej mówiła że Harry Styles zmarł na niby i dlatego płaczę ;)
OdpowiedzUsuńryczę.. to takie smutne ;'(
OdpowiedzUsuńTo co wyżej, pierwszy raz pociekły mi łzy przy czytaniu imagina. Jak ja będę żyła bez tego opowiadania? Dziękuję Ci, kochana, że tak się dla nas poświęciłaś, tłumacząc to opowiadanie. Jestem ci na prawdę wdzięczna. Boskie. <3
OdpowiedzUsuńpopłakałam się.. chcę już następny.. /Ola xx
OdpowiedzUsuńja tez się popłakałam :c , prosze niech lekarze coś zrobią i niech Harry żyję, błagam / Ana
OdpowiedzUsuńPIĘKNE ... ja już nie czekam na następny :(
OdpowiedzUsuńwątpię żebym weszła na tego bloga, ale i tak życzę ci wielu sukcesów, bo umiesz świetnie tłumaczyć :)
*nie wejdę, bo będę jeszcze bardziej płakać, a dzisiaj na zakończenie roku już się napłakałam :(
mogłabyś już tego nie tłumaczyć, tylko sama pisać ... żeby Harry żył :) ?
OdpowiedzUsuńRYCZE NORMALNIE RYCZE czemu?!
OdpowiedzUsuńTeż się popłakałam po co musiało się to skończyć tak smutno :(( nie mogę przestać płakać :((((( ;((((
OdpowiedzUsuńryczę!!! Czemu to się tak kończy???!!!On musi żyć :( !!!
OdpowiedzUsuńPopłakałam się..Chociaż jestem dziewczyną w stylu Harrego (czyli tatuaże itd) Ale płaczę . Po tym opowiadaniu zacznij tłumaczyć jakiś inny ,też o pięknej miłości . Proszę ;(
OdpowiedzUsuńOMG jak ja ryczałam o matko :c
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO OPOWIADANIE <3!
Nie myslalam ze tak sie zakonczy. xx Chyba jak wszyscy nie moglam powstrzymac lez . to jest... swietne . *__* czekam na nastepny . !!
OdpowiedzUsuńryczeeeee !!!!! dlaczego to musiało się tak skończyć : ((( ale jest świetne :D
OdpowiedzUsuńBoże rycze i chyba nic więcej nie napisze . Dziękuję . <3
OdpowiedzUsuńRyczałam jak głupia! I nadal ryczę! Tyle tych piękych chwil, tego wszystkiego! To nie może się tak skończyć! To pierwsze opowiadanie, które zmusiło mnie do płaczu! Nie, nie pieprzony Stan!
OdpowiedzUsuńOkay, muszę się uspokoić... Czekam na następny
Poryczałam się :'c Piękny! Obyś tłumaczyła coś jeszcze! <33
OdpowiedzUsuńPłacze z resztą jak co dzień. Piękne :3
OdpowiedzUsuńJa pierdykam znow sie poplakalam Co? Ja rycze! To mnie zabija Kurwa dlaczego on umarl?! Mam wrazenie ze Drew sobie cos zrobi i bedzie epilog ze sa na zawsze ze soba po drugiej stronie Nie moge poplakalam sie nawet piszac to Boze... /Ania
OdpowiedzUsuńRyycze... mamo jedyna ;c
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! <3
Ann
Nie możesz tego zrobic .Strasznie płakałam i płaczę nadal.Zajebistty rozdział ,Dodaj szybko następna część
OdpowiedzUsuńNadal płaczę! Ten idiota Stan i biedny Hazz, odszedł... Najpiękniejsze opowiadanie jakie kiedykolwiek widziałam. I jeszcze ta końcówka "na zawsze" no po prostu zajebiste! Ale dlaczego on został uśmiercony, ciekawe jak Drew sobie z tym poradzi!
OdpowiedzUsuńczy on umarł, on nie mógł umrzeć!!! :C aaaa to sie nie tak miało skończyć !!!!
OdpowiedzUsuńRYYYCZEEE :) BOSKI *.* nn
OdpowiedzUsuńRyczę i nie mogę przestać , On nie może umrzeć ! ! ! :(
OdpowiedzUsuńTak ,on na serio umarł. :CC Też nie mogęuwierzyć ale czytałam kolejny rozdział.Też płakałam. :c
OdpowiedzUsuńRyczę! :'(
OdpowiedzUsuńOn nie może umrzeć!
Mieli żyć ze sobą, mieć dzieci, być starym dobrym małżeństwem!
:'(
NIE !!! ON NIE MOŻE UMRZEĆ !!!
OdpowiedzUsuńCO ?! TO... PO PROST NIE WIEŻĘ...
PŁACZĘ :C
@1DMyDreaaam
Boże,nadal nie wierzę w to ze Harry odszedł ;( rycze ;(
OdpowiedzUsuńMatko ..nie wiem co napisać.. Boże czemu? ;c czemu Harry? ;;;c ja nie mogę...ja na prawdę nie mogę jestem cala mokra od płaczu i czerwona aż mnie glowa boli ;c nie mam słów na prawdę....to bylo..nie mogę przepraszam ;c @Kate098Kasia
OdpowiedzUsuńBooze caly czas plakalam wieczorem teraz budze sie i uswiadamiam sobie ze on (chyba) odszedl i zaczynam okropnie plakac . Ale tez tak sobie myslalam ze moze napisalabys drugie szczesliwe zakonczenie tego bloga ? Masz naprawde talent do pisania . Dzieki za takie piekne tlumaczenie :*****
OdpowiedzUsuńStwierdzam zgon przez ten rozdział..
OdpowiedzUsuńNie wierzę ... To jest pierwsze opowiadanie, które doprowadziło mnie do łez a uwierz czytałam ich dużo. Nie wiem nawet kiedy ... po prostu w jakimś momencie poczułam, że mam całą twarz mokrą od łez. Wielki dzięki, że tłumaczysz tego bloga. Szkoda, że to się tak potoczyło.Kurdę .. mam wrażenie, że ta cała historia dzieje się naprawdę, gdzieś obok mnie a ja nie mogę nic w tym zaradzić.
OdpowiedzUsuńNaprawdę jeszcze raz wielkie dzięki i szkoda, że to już końcówka tej historki... <3 / Klara
Kurcze wczoraj cały wieczór płakałam i nawet dzisiaj mam wielkiego doła, także myślałam o tym co napisała osoba w powyższym komentarzu, żebyś, oczywiście jeżeli bd miała ochotę i czas, to czy mogłabyś napisać szczęśliwe zakończenie tego opowiadania, na pewno wszyscy bd zadowoleni ;3
OdpowiedzUsuńProszę, przetłumacz to opowiadanie do końca , i napisz też swoje zakończenie. Proszę ! Wszyscy by tak chcieli <4
OdpowiedzUsuńCO?! umarł?!
OdpowiedzUsuńnie to nie może byc :C
błagam niech to nie bedzie koniec :C pomimo ze nigdy jakoś specialnie nie wczuwałam sie w opowiadania to rzez ten poprostu sie opłakałam :(
BŁAGAM NIECH TO SIE TAK NIE SKOŃCZY!
Nie one nie może umrzeć weź zrób tak żeby ożył ! No kurde ryczę jak małe dziecko i nie mogę się opanować - to już koniec ; (
OdpowiedzUsuńJeb*ny Stan teraz to bym go chciała tylko zabić nic więcej ! płaczę ; cc
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee Hary.... Ja nie wytrzymam bez tego opwiadania!!!!!!! Kocham tego bloga no płacze i płacze i nie moe wytrzymać :'( Harry.... <3
OdpowiedzUsuńNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNiiiiiiiiiiiiiiieeeeeeeeeeeeeeee to nie może się tak skończyć poryczałam się nie proszę
OdpowiedzUsuńjezuu na miejscu drew zabiłabym tego jebanego huja :'(
OdpowiedzUsuńharry on nie może odejść bez niego to już nie to samo :'( jezu czemu czemu akurat harry :'( :(
Dawaj nexta !!!
OdpowiedzUsuńFajnie by bylo gdybys sama dokonczyla zeby on przezyl :) Bo bo to niemoze sie tak skonczyc :((( Ploseeeee /By Sara
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeee. Poryczałam sie :((((
OdpowiedzUsuńPrawie cały rozdział płakałam :(.
OdpowiedzUsuńŚwietne tłumaczenie.... :)
Bosz... nie wiem co powiedzieć ;( strasznie płacze i nie mogę się uspokoić... aż chyba dostałam ataku paniki... ;(
OdpowiedzUsuńOO matkoo nie moge przestać płakać ;((
OdpowiedzUsuńTo takie smutne, prawie się popłakałam. Żałuję, że to już będzie koniec...
OdpowiedzUsuńDobra , nie wiem , skąd ja naprodukowałam tyle łez , ale to nie ważne . BOŻE TO TAKIE SMUTNE NO !
OdpowiedzUsuńNesiak .
Popłakałam się jak mała dziewczynka ;c Przypomina mi śmierć Cory'ego i rozpacz Lea'i ;c @niallsluver
OdpowiedzUsuńRyczę, ryczę jak cholera :/ To nie może się tak skończyć
OdpowiedzUsuńTak strasznie płacze, dlaczego tak się skończyło? Przy niczym tak B. Nie płakałam jak przy tym.
OdpowiedzUsuńNie mogę dosłownie powstrzymać płaczu..;(
OdpowiedzUsuńO boże , ryczę :'c jakie to smutne , nie mogę powstrzymać łez , brawo dziewczyno !! Najlepszy blog <3 Idę , po chusteczke :*
OdpowiedzUsuńNie wierzę, po prostu nie wierzę... Na ten rozdział zużyłam 2 paczki chusteczek, 2 tabletki na ból głowy od płaczu. Jeszcze się nie uspokoiłam, wyję od półgodziny. Dopiero teraz byłam w stanie to skomentować. Moja psycha jest zniszczona na forever ;_; To jest napisane tak, że czułam się jakbym tam była. Kocham tego bloga, wczoraj zaczęłam go czytać i już dochodzę do końca. Pozdrawiam. /@luvmyhazz3
OdpowiedzUsuńkurwa to jest zajebiste rycze i nie mogę przestać :(
OdpowiedzUsuńKURWA PŁACZĘ>!!!! DLACZEGO? POWIEDZ MI DLACZEGO?!
OdpowiedzUsuńnie mogę przestać płakać ;_;
OdpowiedzUsuńKURWA RYCZE NIE MOGE <3 TO JEST TAKIE ROZCZULAJĄCE BOŻE <3 :'(
OdpowiedzUsuńTo jest pierwszy blog przy którym się popłakałam ;c Megga jest , tylko szkoda Harrego i Draw ;c
OdpowiedzUsuńPlacze bardziej niz na titanicu a tu czytam pierwszy kom. .l,,pierwsza next`` uggg myslalam zs wyjde z sb dlaczego jmarl ?
OdpowiedzUsuńco ty zrobiłąs dziewczyno?! czy ty wiesz jak ja teraz wyglądam? zasmarkana, zaryczana z rozmazanym tuszem!! nie dawno zaczełam czytac i ja pierdole tak nie mozna.... wiem ze nie ozyje cudownie bo przeczytałam do konca ale pisze pod tym rozdziałam bo tu najbardziej wyłam... dlaczego? prosze powiedz mi dlaczego on musiał zginąć? super tłumaczysz.. wiec moja wyobrażnia działa na pełnych obrotach i ja.. ja czuje sie jakbym straciła kogos bliskiego. jakby to mój osobisty Harry zginął.. to boli. wiem pisze jak emocjonalnie nirogarnieta nastolatka wierzaca w bajkowa miłosc.. trudno sie mówi. to powinnien byc komplement dla ciebie tłumaczko i autorki bo raczej nie naleze do uczuciowych osób. oczy mam czerwone i napuchniete wiec mało widze. przeprawszam za błędy.. wszystkie... i inerpunkcyjne i stylistyczne i ortograficzne i wszystkie inne jakie tylko są... próbuje zmienic temat o ogarnąć sama siebie. rozpisałam sie troszki.. musiałam toz siebie wydusic. moze ta moja wypowiedz jest mało logiczna ale to nic. nie zamierzam czytac jej od poczatku zeby brzmiała finezyjnie i z polotem. brak mi na to sił. gratuluje doprowadzenia mnie do płaczu:') i talentu do pisania:')
OdpowiedzUsuńPłacze cały czas , trzęsę sie i rycze !!!!!!!
OdpowiedzUsuńz tego musi byc film!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam WIELE blogów gdzie główny bohater umiera i za kazdym razem nie robilo to na mnie wrarzenie, dziwilam sie ze dziewczyny ryczą, a teraz ? PIERWSZY RAZ SAMA RYCZE JAK OPĘTANA :( to jest jedyny blog który sprawił ze placze ! Kocham Cie , dzieki za przetlumaczylas ;*/aguu
OdpowiedzUsuńPopłakałam się. Tak bardzo realistycznie opisane i pobudza wyobraźnię. Nadal nie mogę się otrząsnąć. Tym bardziej, że jestem ''Harry girl''
OdpowiedzUsuńRycze :'(
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam to opowiadanie kilka razy... i wiesz co? Nadal rycze...nadal nie mogę się pozbierać..nadal nie wyobrażam sobie tego że on odszedł...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz popłakałam się czytając jaki kolwiek blog masz talent
OdpowiedzUsuń