wtorek, 4 czerwca 2013

Chapter 5

Byłam w mieszkaniu Harry'ego nieco ponad godzinę i powoli zaczęłam tu wariować. To wszystko wzbudzało we mnie wstręt. Śmierdziało tu fajkami, narkotykami, alkoholem, poczułam się niedobrze.
-Czy ty kiedykolwiek tu sprzątasz? - zapytałam chłopaka, który leżał na kanapie oglądając TV.
-Czy ty kiedykolwiek się zamykasz? - burknął. Cofnęłam się od niego ze strachu przed nim. Godzina w jego mieszkaniu sprawia, że chcesz nabrać sił i skoczyć z 8-piętrowego bloku na dół. Ten chłopak to kompletna świnia. Jak ktoś tak gorący może być tak strasznie niechlujny.
-Tak, gdzie jest wybielacz? - zapytałam
-Nie będziesz sprzątać mojego mieszkania – odpowiedział nadal patrząc w TV.
-Nie do sprzątania, do picia – odpowiedziałam poważnie a chłopak natychmiast się odwrócił
-Jesteś tutaj godzinę i już chcesz się zabić? Uhu, zapowiada się niezapomniany weekend – zaśmiał się i znów odwrócił się w stronę TV. Zakręciłam oczami i ruszyłam w stronę kanapy na której siedział Harry. Starałam się usiąść jak najdalej chłopaka jak mogłam. Kiedy przechodziłam obok niego, skorzystał z okazji i wyciągnął rękę chwytając moją talię i przyciągając mnie do siebie. Śmierdział fajkami i tymi innymi świństwami. Pociągnął mnie do siebie tak, że usiadłam na kanapie tuż obok niego. Próbowałam walczyć z jego siłą, ale poległam; nie miałam szans. Chłopak pochylił się nade mną i powiedział
-Obiecałaś, że będziesz robić to co ci powiem. Teraz chcę się z tobą przytulać – uśmiechnął się
Przytulanie? Z Harrym Stylesem? On mówił serio czy robił sobie ze mnie jaja?
-Od kiedy Harry Styles się przytula? - zapytałam go unosząc jedną brew.
-Harry Styles tego nie robi, ale Harry tak – odpowiedział z uśmiechem; fałszywie odwzajemniając go. Naprawdę bardzo nie lubiłam Harry'ego, ale myśl, że miałam spędzić weekend jako on, brzmiało o wiele gorzej. Jak mógł wymyślić coś takiego? On w pewnym sensie mnie porwał. Był poważnie zniszczony w mojej głowie; mogłabym zrobić tak, że poszedłby za to do aresztu. Choć, to może nie załatwiłoby go, bo... wydawał się być taki, że nie raz miał coś do czynienia z policją.
Chelsea z mojej francuskiej klasy potwierdziła moje podejrzenia. Harry był wcześniej aresztowany za narkotyki, agresywne czyny i kradzież. Przerywając moje myśli, chłopak zaczął mówić coś co było ledwo słyszalne.
-Wyglądasz naprawdę ładnie tego wieczoru, Drew – przytulił się bliżej mnie a ja walcząc z pragnieniem, odepchnęłam go. Jego obecność tak blisko mnie, obrzydzała mnie. Nie mogłam go zostawić, właśnie mnie przytulił. UGH! Pewnie kanapa na której właśnie się przytulamy też została ukradziona. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Pomimo tego, że nie pachnie od niego najlepiej, to jego uścisk był pełen przesłania. Było miło. Jego kręcona grzywka zaczęła łaskotać mój noc co spowodowało, że kichnęłam. Harry zaśmiał się, odczepił się ode mnie i popatrzył mi w oczy z rozbawieniem.
-Co to było? - powiedział między śmiechami. Usiadłam niezgrabnie na kanapie; czułam się nieswojo w jego towarzystwie. - coś się stało? - zapytał
-Zasadniczo porwałeś mnie i pytasz co się stało?- odpowiedziałam trzęsąc głową
-Wiesz, może gdybyś nie była taka spięta, dobrze byś się bawiła – jego głos zmienił się w sekundzie
-Wiesz, może gdybyś nie znokautował jednego z moich przyjaciół, porwał mnie, krzyknął na mnie, a teraz przytulał mnie jak nigdy nic, to nie byłabym tak zajebiście spięta – w połowie wykrzyczałam te słowa, stając się bardziej zła niż przed minutą. Wymieniając każde z jego czynów wstałam i chodziłam po pokoju.
-Gdybym go nie znokautował, on nadal zgrzytałby nad twoim uchem przez całą noc obmacując cie przy tym – Harry wrzasnął
-Wolałabym to niż zostanie tutaj z tobą przez weekend. Brzydzę się tobą! - krzyknęłam tym samym tonem co chłopak. Podszedł do mnie ze złością w oczach.
-Co. Właśnie. Powiedziałaś? - nienawidziłam tego stylu mowy; kiedy każdy wyraz mówił osobno.
-Brzydzę się Tobą – prychnęłam z grymasem na twarzy. Nagle usłyszałam głośne pęknięcie tuż za moją głową. Pod wpływem siły Harry'ego ściana spękała w kilku miejscach. Wziął mój nadgarstek i pociągnął do jednego z pokoi.
-Będąc tu, pożałujesz tego co powiedziałaś – warknął i trzasnął drzwiami. Obejrzałam się po pomieszczeniu. Swoje ubrania zawiesza na krzesłach, resztę ciuchów rzuca w poprzek łóżka, podłoga zaśmiecona była od jego butów a kolczyki i inna biżuteria była położona na komodzie. Idąc do łóżka ściągnęłam ze stóp wysokie obcasy i położyłam je obok komody; podniosłam kołdrę i położyłam się pod nią. Kładąc głowę na poduszce, rozpłakałam się. Płakałam i płakałam aż do momentu w którym zasnęłam. Śniąc rzecz jasna o chłopaku w lokach.

Louis pov

Usiadłem przy swoim stole kuchennym i wybierałem numer Harry'ego. Była 9 wieczorem. Był moim najlepszym przyjacielem, przeważnie wszystko robiliśmy razem, ale Harry często wpadał w złość. W słuchawce dało się usłyszeć już 7 sygnał i właśnie miałem wyłączyć połączenie kiedy w ostatniej chwili usłyszałem głos Harry'ego.
-Halo?
-Hej, Harry, tu Lou – odpowiedziałem radośnie
-Wyświetla się nazwa, Lou – Harry powiedział bez wątpienia śmiejąc się głośno w mikrofon telefonu
-Jesteś cipą, Harry Edward Styles – śmiałem się; nie lubił kiedy tak go nazywałem – Więc... Hary, jak tam twój projekt „Drew”? Idzie? - zapytałem entuzjastycznie, ja i Harry mamy te specjalne stosunki, były większe niż przyjaciele, ale nie chodzi tu o miłość czy coś. Zgaduję, że każdy nazwał by to „bromance”.
-Gówno – odpowiedział jakby mu nic nie wychodziło – jest tu kilka godzin, walczyliśmy ze sobą dwa razy, ściana pękła, płakała bardzo długo zanim zasnęła. Masakra
-Stary, zadajesz sobie dużo trudu dla tej laski. Czemu po prostu jej nie stukniesz i zostawisz? - odpowiedziałem, próbując podnieść Harry'ego na duchu.
-Czy widziałeś jak zajebista ona jest? Zabrała całą moją siłę woli; chcę czegoś innego a nie tylko przelecieć ją i zostawić – westchnąłem po tych słowach
-Dobra, stary będę u ciebie po 10 - odpowiedziałem i położyłem telefon.

Stałem przy drzwiach Harry'ego czekając aż łaskawie mi je otworzy. W końcu wyszedł i przywitał się ze mną.
-Musiałeś się z nią jednak nieźle walczyć bo za ciekawie nie wyglądasz – zaśmiałem się i puściłem chłopakowi oczko.
-Zamknij się, cipo – zaśmiał się i usiadł na kanapie kiedy zamykałem drzwi. Podszedłem do lodówki i wyciągnąłem z niej dwa piwa po czym usiadłem obok Harry'ego na kanapie i podałem mu jednego browara.
-To jak z Drew? - spuścił wzrok kiedy o niej wspomniałem.
-Nienawidzi mnie. Powiedziała, że się mnie brzydzi. Nie wiem co zrobiłem sprawiając, że nienawidzi mnie aż tak bardzo; uratowałem ją od bycia zgwałconą, a ona... sam widzisz – jego głos wzrastał
-Spokojnie Harry, przejdzie jej, nie martw się. Będziesz miał z powrotem swoją laseczkę – zaśmiał się – mogę ją zobaczyć? - kiwnął głową; oboje wstaliśmy i poszliśmy do pokoju Harry'ego.

Drew leżała przykryta kołdrą; miała na sobie swoją sukienkę, którą miała kilka godzin wcześniej; wyglądała dobrze. Oczywiście nie zamierzałem powiedzieć temu Harry'emu; on nie lubi kiedy inni romansowali z jego suczkami. Podczas kiedy podziwiałem jak gorąca jest Drew, nie zauważyłem, że usiadł przy niej. Wycierał jej łzy z policzka kładąc mokry okład na jej czoło. Spojrzenie które miał w tym momencie na sobie Harry było rzadkim widokiem; martwił się. Dlaczego martwił się? Martwił się, że nie będzie mógł ją stuknąć? To głupie. Harry mógł mieć każdą laskę, dlaczego wziął tą? Wtedy mnie oświeciły. On ją naprawdę bardzo lubi.
-Myślisz, że wszystko będzie z nią w porządku, Lou? Ma temperaturę – zapytał z paniką w głosie
-Będzie z nią dobrze, Haz. Co ty robisz? – zapytałem. Harry popatrzył na mnie z dołu – Ty nie chcesz tylko przelecieć jej. Jesteś za bardzo przywiązany. Musisz to zatrzymać. Inaczej się stoczysz – ostrzegłem go. Harry popatrzył na Drew i potrząsnął głową.

-Myślę, że już to zrobiłem






29 komentarzy:

  1. Ja z każdym rozdziałem chcę więcej i więcej. To tak cholernie wciąga, że masakra. Czekam na następny rozdział <3 / @ahhmystyles

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam to opowiadanie <3 next ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja nie moge :| to jest zajebiste! Kiedy będzie kolejny rozdział? dziękuję, że tłumaczysz<3

    OdpowiedzUsuń
  4. nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału :D /Ola xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Imagin piękny i nie mogę się doczekać nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie!!! Dawaj następny rozdział!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. BOSKIE! To działa na mnie jak narkotyk xD Dawaj następny rozdział! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham <3 Dziękuję za tłumaczenie :3 Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham to opowiadanie ♥. I Twoje tłumaczenia oczywiście też.

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG, Raz Harry jest totalnym dupkiem, a raz jest mega słodki. Kurcze, genialne jest to opowiadania i oczywiście twoje doskonałe tłumaczenie. Nie mogę się doczekań następnego. Dodaj jak najszybciej, proszę. :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoje opowiadania są jak narkotyk :)Chce się coraz więcej i więcej szybko daj nexta :D *.* ♥_♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Proszę tłumacz dalej! ;* ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Boooski :) Strasznie wciąga :D

    OdpowiedzUsuń
  15. MASAKRA ! KOCHAM TO ! ♥ Tak mega wciąga, że nie wiadomo kiedy... a tu już koniec rozdziału :(
    Lulu ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy kończy się rozdział to jestem zawsze niezadowolona, chcę więcej ! Wiem co będzie dalej, ale to można czytać kilka razy :D Szybko dodaj nn :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dawaj następne!!! Proszę !!! ♥ :* ♥ Uzależniłam się od tego!!! Proszę następne i dodawaj więcej! Proszę!!! ♥♥♥ :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny.
    Pytanie nr 1: Ty wymyśliłaś to opowiadanie czy to tłumaczenie?
    Pytanie nr 2: Kiedy next?
    Zapraszam do nas./ Alice.xx
    http://andletmekissyoudirectionerblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. kiedy next? *_* szybko prosze bo to jest super ! <3

    OdpowiedzUsuń
  20. haha te dialogi między Harrym a Lou xD Styles zachowuje sie jak baba w ciąży z tymi swoimi humorkami xD

    OdpowiedzUsuń
  21. Dopiero zaczęłam czytać twojego bloga i już mnie to wciągnęło ! Kocham to normalnie, :DD <3 Wpadnij do mnie i poczytaj :) we-were-together-summer-09.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Znacie to uczucie że robicie coś już po raz kolejny ale ciągle nie macie dość? A wręcz przeciwnie chcecie więcej niż na początku. Tak właśnie mam gdy to czytam - genialne

    OdpowiedzUsuń
  23. Boskie *.* Tak wciągające, że masakra !!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja czytam to już po raz setny raz,a i tak czuję się jakbym dopiero co zaczęła czytać tego bloga..<33

    OdpowiedzUsuń