wtorek, 4 czerwca 2013

Chapter 4

Harry's pov

Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. Te wszystkie siniaki na nadgarstkach i szyi Drew, to sprawiało, że czuję się niedobrze. Dziewczyna nadal tylko mnie osądzała; niesłusznie, ale mimo to nadal lubiłem ją. Była taka... niewinna. Lubiłem to. To jak jej włosy uderzyły w barki i oczy szeroko otworzyły się kiedy mnie zobaczyła. Kiedy poznała mnie po raz pierwszy, jej nos zmarszczył się, kiedy próbowała wyczuć mój zapach; perfumy zmieszane z dymem papierosowym i alkoholem, możliwe że wyczuła też zapach narkotyków. Była gorąca, mimo wszystko. Siła woli powoli we mnie wzrastała. Miałem wtedy ochotę tak po prostu wepchać ją w tę szafkę, która stała obok nas i ostro pieprzyć. Może jest dziewicą; była tak zachwycająca. Widać było, że Drew jest dziewicą. Te dziwne ruchy za każdym razem kiedy jest dotykana prze mężczyznę, to oczywiste. Ahh, zaczęło podniecać mnie to, że to ja mógłbym być tym jej pierwszym. Pieprzyć to! Ja będę jej pierwszym razem. Żeby mnie źle nie zrozumieć... chcę ją pieprzyć, ale chcę też czegoś więcej. To trochę dziwne, wiem. Nigdy nie miałem dobrze wychowanej dziewczyny; były tylko te, które zostawały na jedną noc. Lubię to kiedy próbuje mi się postawić, nikt wcześniej tego nie robił, nikt nie stawił mi czoła, wszyscy za bardzo się bali. Dlaczego by nie byli? Jestem Harry Styles; szef gangu, narkoman i w pewnym sensie męska dziwka. Każdy wie do czego jestem zdolny; nie mogę uwierzyć, że Stan mógłby ją dotknąć. Właśnie wyobrażam sobie jak jego ręce przemierzały przez jej drobne ciało., obmacując... To sprawia, że jest mi niedobrze. Mówiąc o Stanie; zamierzam odwiedzić go, żeby dać mu nauczkę o dotykaniu mojej własności.
-Stary!- Niall wykrzyczał za mną – gdzie idziesz?
-Nauczyć czegoś Stana – wykrzyczałem do niego zatrzaskując szkolną bramę

Drew's pov

Relaksowałam się w domu co chwilę myśląc o tym co El powiedziała mi na temat Perrie. Jak jej życie zostało zrujnowane przez gang Harry'ego. Wplątali ją w fajki, narkotyki, alkohol; zmienili ją całą. Nie pozwolili jej spotykać się z byłymi przyjaciółmi. Zayn nie chciał widzieć ją z nimi co naprawdę mocno zraniło El i Dani, które były z nią najlepszymi przyjaciółkami. Nie mogę pozwolić, żeby to samo przydarzyło się mnie. Pogrążyłam się w myślach kiedy niespodziewanie zadzwonił mój telefon. Nieznany numer; mimo to odebrałam.
-Hej, Drew – usłyszałam głos Dani
-Hej Dani, co tam? - zapytałam
-Okej, więc dziewczyna o imieniu Michaela Brooks robi dziś wieczorem imprezę i.. ty idziesz. - powiedziała; mogłam śmiało powiedzieć, że uśmiechnęła się z wyższością wypowiadając ostatnie słowa
-Oh, teraz? - zapytałam zmieszana
-Gdzie mieszkasz? Ja i El przyjedziemy do ciebie za jakieś 10 minut żeby się przygotować. Twoi rodzice są w domu? - zapytała szybko
-Uhm, nie. Mój tato mieszka w Londynie, a moja mama jak zawsze jest w pracy, mieszkam na 32 Broadfield Drive
-Oh, przepraszam, Drew, nie wiedziałam – powiedziała z paniką w głosie
-Spokojnie, jest okej. Będziecie tu za 10 minut, tak? - próbowałam ją uspokoić
-Tak. Do zobaczenia za 10 minut
-Pa, Dani – dziewczyna rozłączyła się

20 minut później, nadal ich nie było; czyżby mnie wystawili? Nie, nie one, one by tego nie zrobiły. Jak na zawołanie zadzwonił dzwonek do drzwi, zakołysałam się na nodze i otworzyłam drzwi a oczom ukazały mi się dwie piękne dziewczyny. Dani była ubrana w ciemnoczerwoną sukienkę, która wspaniała podkreślała jej lokowane włosy a na nogach widniały piękne buty na obcasie. El założyła krótką czarną one piece z białym kołnierzykiem. Miała wysokie buty co znakomicie podkreślały jej długie nogi. Przerywając moje myśli, El mocno mnie przytuliła.
-Możemy wejść? - zapytała
-Oczywiście – ruchem ręki dałam znak dziewczyną, żeby weszły do środka. Przytuliłam Dani i oprowadziłam je po domu.
-Wow, Drew – powiedziała Dani – Jesteś naładowana – zachichotała
Zaprowadziłam je do swojego pokoju. Kiedy weszły do środka ich szczęki opadły na dół.
-Jebnij mnie – wyszeptała El; razem z Dani natychmiast zaczęłyśmy się śmiać przy doborze słów El. Była taka uprzejma.
-Dobrze, Drew. Idź umyć swoje włosy i weź prysznic. Mamy imprezę do zaliczenia – Dani puściła mi oczko.

Nieco ponad godzinę później, El kończyła właśnie robić mój makijaż. Nie widziałam jeszcze jak wyglądam; nie pozwoliły mi patrzeć.
-Iiiiii... skończone – El krzyknęła co spowodowało, że się zaśmiałam
-Teraz możesz patrzeć – Dani powiedziała wskazując na lustro stojące na samym końcu mojego pokoju. Podeszłam do niego w ubranych butach na obcasach. Dani przytrzymała mnie na początku, żebym przyzwyczaiła się do rozmiaru butów. A! W końcu byłam jej rozmiaru. Patrząc w lustro przeżyłam szok. Tak jakby stała tam całkiem inna dziewczyna. Miałam na sobie krótką czarną sukienkę z wkładkami na ramionach. Moje włosy były lekko zakręcone a makijaż doskonale dokończony. El mrugnęła do mnie i podała mi różowy błyszczyk.
-Nie zniszcz ich, Drew. Są Jeffrey'a Campbells'a - powiedziała srogo z błyskiem humoru w jej oku.
-Nie zniszczę – powiedziałam z mrugnięciem oka. Jeszcze raz popatrzyłam w lustro. Sukienka znakomicie podkreślała moją figurę, sprawiła, że moje nogi wyglądały jakby ciągnęły się bez końca. Po raz pierwszy czułam się swobodnie w swoim ciele.
-Dzięki dziewczyny, zrobiłyście to rewelacyjnie – przytuliłam obie w podziękowaniu
-Dobra, jedziemy. Jesteśmy spóźnione – zaleciła Dani
-Zdecydowanie spóźnione – powiedziała El z mrugnięciem oka.

Wsiadłyśmy do samochodu El i ruszyłyśmy na imprezę.
W ciągu godziny byłyśmy zalane; właściwie to wszyscy byli. Razem z El tańczyłyśmy na środku parkietu wtedy kiedy Dani i Liam byli zajęci sobą w górnej części domu. Moje biodra kołysały się w rytm muzyki a obraz był lekko zamazany. Zauważyłam, że ktoś odciągnął El do tańca i zostałam na nim sama. Byłam sama seksownie tańcząca, dopóki ktoś nie klepnął mnie lekko w ramię.
-Hej, Drew! - osoba krzyknęła próbując ogłuszyć muzykę. Odwróciłam się.
-Noaaahhh! Cześć! - wykrzyczałam do chłopaka. Byłam blisko niego twarzą a ten w obrocie sytuacji zaczął się uśmiechać.
-Chcesz ze mną zatańczyć? - zapytał z odrobiną szczęścia, kiwnęłam głową z radosnym podnieceniem śmiejąc się. Zaczęliśmy tańczyć. Około pół godziny później El i Dani nadal nie było a ja nadal tańczyłam z Noah. Pocierałam swoim tyłkiem po jego kroczu a jego ręce były na moich biodrach. Czułam jego gorący oddech na swojej szyi, ciche jęki wychodziły z jego ust; lubił to, bardzo. Gdybym była trzeźwa, zatrzymałabym to wszystko ale w tym momencie kierował mną alkohol. Przycisnęłam się mocniej do jego ciała. Zaczął umieszczać mokre pocałunki wzdłuż mojej szyi; rozszerzyłam swoje usta. Noe nie podniecał mnie specjalnie; był dobrym kolegą, ale nic poza tym. W tym momencie jego dotyk powodował ciarki na moim ciele. Prawdę mówiąc, lubiłam to. Nagle nie czułam już za sobą Noah. Odwróciłam się i zobaczyłam leżącego na podłodze chłopaka. Wszystkie oczy były skierowane na mnie i chłopaka który stał obok Noah... Harry. Uderzył go. Uderzył Noah. Co on mu znów zrobił?
-Ostrzegałem ciebie i wszystkich innych, żeby trzymać się z daleka od mojej dziewczyny – warknął
Złapał mój nadgarstek i spróbował przyciągnąć mnie do siebie do czasu gdy ktoś nie zatrzymał mnie z tyłu. To był Josh.
Kurwa.
Teraz on dostanie od Harry'ego. Mimo tego, że od alkoholu mój wzrok nie był odpowiednio wyostrzony a głowa bolała mnie niemiłosiernie to mogłam wyczuć ruchy Harry'ego. Rzuciłam Josh'owi ostrzegawcze spojrzenie mówiące „Spierdalaj póki czas” ale ten od razu przyjął postawę.
-Nikt cię tu nie zaprosił, Harry – powiedział kategorycznie
-Gdziekolwiek jest Drew, ja jestem. Kiedy mnie nie ma, nie chce dowiedzieć się, że ktoś ją obmacuje. - wypluł. Wokół Noah zebrało się kilku ludzi aby mu pomóc. Ten cios na pewno nie wróży nic dobrego.
Nagle w drzwiach budynku pojawili się Zayn, Louis, Perrie i Niall.
-Jakiś problem, kolego? - zapytał Louis kierując wzrok na Josh'a. Josh spiął się. 4 chłopaków stanęło przed nim.
-Przyszliśmy zabrać dziewczynę – dodał Zayn celując we mnie swoimi chłodnymi oczami. Nie, nie, nie, nie, to nie może się zdarzyć. Poczułam kogoś obok siebie.
-Chodź, skarbie – Louis złapał mnie za nadgarstki ale się wyrwałam, ten znów mnie złapał a ja w histerii zaczęłam walić wolną ręką o jego klatkę w celu wypuszczenia mnie. Za wszelką cenę próbowałam się od niego uwolnić.
-Puść mnie, kurwa! Pomóżcie mi! Proszę! Odsuń się ode mnie! Zostaw mnie! - krzyczałam na chłopaka a ten walczył z moimi rękami. -Odwal się – krzyknęłam i popatrzyłam na Perrie. Dziewczyna podeszła do Louis'a i przerwała naszą walkę.
-Puść ją, Louis. Nie możesz zmusić ją do wyjścia – miałam łzy w oczach, nie chciałam żeby wzięli mnie stąd. Popatrzyłam na Perrie wdzięcznym spojrzeniem.
-Perrie, poczekaj na zewnątrz – powiedział Zayn
-Ale... - wyjąkała Perrie
-Powiedziałem, poczekaj na zewnątrz! - przerwał jej wrzeszcząc
Dziewczyna zadrżała słysząc jego surowy ton i ruszyła w stronę drzwi kątem oka patrząc na El i Dani, które były w szoku w związku z zaistniałą sytuacją tak jak reszta gości na imprezie.
Louis puścił moje ramię.
-Harry, panuj nad swoją dziewczyną – zakpił Louis
-Nie jestem Harry'ego – wysyczałam w odpowiedzi. Harry popatrzył na mnie.
-Przepraszam? - zapytał. Gniew kipiał z jego wnętrza.
-Nie jestem twoja, Harry. Nie jestem jakąś skąpą dziwką, którą możesz sobie wziąć i pieprzyć jak chcesz i gdzie chcesz. Nie chcę być twoja. Nienawidzę cię Harry. Spieprzyłeś moje życie i chcę tylko żebyś się ode mnie odwalił. Żebyś odszedł z mojego życia. Nie jestem twoja. Nigdy nie byłam i nigdy nie będę. Teraz zostaw mnie w końcu samą – wysyczałam po raz kolejny. Jego oczy zrobiły się czarne a pokój w którym byliśmy, całkowicie zamilkł. Teraz pożałowałam swoich słów.
-J...ja – zaczęłam kiedy Harry przerwał mi
-Myślisz, że to takie łatwe? Myślisz, że powiesz do mnie kilka mocnych słów i zostawię cię w spokoju? Jesteś taka naiwna. Jesteś moja czy ci się to podoba czy nie. Nikomu nie wolno cię dotknąć. Jesteś moja i tylko moja, zrozumiałaś? - rzucił chłodno. Kilka łez spłynęło z mojej twarzy; bałam się. Harry spuścił wzrok na mnie; taki sam wzrok ukazał się w moim śnie, ścisnął jeden z moich nadgarstków po czym wyprowadził mnie na zewnątrz i wsadził do swojego samochodu.
-Gdzie mnie zabierasz? - szepnęłam; nie odpowiedział nic, był skupiony na drodze. Myślałam o Perrie. Próbowała mi pomóc a wszystko co dostała w zamian to... pewnie nic ciekawego od Zayn'a.
Nie chcę by mi przytrafił się taki los jak jej; być ofiara swojego chłopaka.
Oparłam głowę o szybę samochodu bojąc się o to gdzie zamierza zawieść mnie Harry. W moim wnętrzu nadal buzowało ze względu na dużą ilość alkoholu.
-Telefon – powiedział Harry
-C-co? - wyjąkałam
-Daj. Swój. Telefon – każde słowo wypowiedział z przerwą zaciskając zęby.
Drżąc podałam mu swój telefon, który natychmiast powędrował do tylnej kieszeni dżinsów chłopaka.

Zatrzymaliśmy się pod blokiem mieszkalnym. Harry wysiadł szybko z samochodu i otworzył moje drzwi. Wyciągnął mnie z pojazdu trzymając moje nadgarstki i pociągnął ku drzwi bloku. Dosyć szybko szliśmy po schodach na górę. „Ej człowieku, zwolnij trochę. Mam na sobie obcasy, które mają chyba z 8 cm i w dodatku nie jestem najtrzeźwiejsza” - pomyślałam.
Zatrzymaliśmy się przy pokoju numer 809. Harry wyciągnął klucze, otworzył nimi drzwi, wprowadził mnie do środka i odstawił je na stolik nocny. Włączył światła i pociągnął mnie abym weszła dalej; był wyraźnie wkurzony.
-Co ty sobie do chuja myślałaś? Wprawiać mnie w zakłopotanie w taki sposób. Myślisz, że kim ty kurwa jesteś, bezwartościowa suko!? - krzyknął; wzdrygnęłam się na jego mocne słowo i cofnęłam się od niego.
-J-ja, przepraszam – szepnęłam. Jego krzyk otrzeźwił mnie. Oddaliłam się od niego bardziej. Zauważyłam, że wyciąga z kieszeni mój telefon i wystukuje coś na nim.
-Zostajesz u El na noc – powiedział
-Co? - zapytałam
-Gdyby ktoś pytał gdzie byłaś, masz powiedzieć, że zatrzymałaś się u El, dobra? - powiedział wymagająco.
Co on chce zrobić?
-O-okej – szepnęłam – Dlaczego mnie tu zabrałeś? - zapytałam z zakłopotaniem. Nie chciałam aby Harry znów uniósł swój głos. Przez chwilę był spokojny na co lekko odetchnęłam. Fakt, że chwilę temu nazwał mnie bezwartościową suką wystraszył mnie. Skoro byłam bezwartościowa to dlaczego się mną przejmował? Byłam bez wartości – byłam nikim.
-Dobrze, Drew. Myślisz, że mnie znasz. Myślisz, że każde słowo, które ktoś o mnie powie jest prawdziwe. Tak więc, spróbujesz żyć tak jak ja przez weekend, wychodzić z mną i moimi przyjaciółmi. Zobaczysz jak żyjemy. Jeśli to zrobisz, będziesz mogła mnie osądzać. Zrobisz wszystko co ci powiem, rozumiesz? - jego ton był surowy
-Tak – wyjęczałam

-Dobrze... i zapamiętaj jedno – powiedział z uśmieszkiem i zaczął przybliżać się do mnie. Jego klatka piersiowa uciskała moją a jego ręka pieściła mój policzek. Pochylił się i szepnął do mojego ucha – Jesteś moja




30 komentarzy:

  1. Boskiii. Kochammm pisz dalej. <33333 ;)
    nie moge sie doczekać następnegoooooo <333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisteee... Pisz dalej błagam !!! Coraz ciekawsze!!! Czekam na 5 część!!! Kocham to!!! :* ♥ wstaw następną część jak najszybciej ! PROSZĘ !!! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Megaaaaaa <3 dziękuję że tłumaczysz, nie mogę doczekać się następnego! :) x

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, ale jeżeli chodzi o Twoją pracę nad tym dziełem, to wspaniałe tłumaczenie :) .

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie się czyta jak ktoś lubi El i Dani <3 większość ludzi nie lubi ich ze względu na to, że są (były) dziewczynami chłopców z 1D. A tak po za tym, to rozdział nfcsjdncscnbsi <3 *.* nie mogę doczekać się kolejnej części!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. TO. JEST. CUDOWNE !!! ♥
    Czekam na nexta *.*
    Lulu ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, ale cudowne *.* KOCHAM TWOJE TŁUMACZENIA <3 Czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny rozdział :-*

    OdpowiedzUsuń
  9. KOCHAM!!!!!!*.*
    CZEKAM NA NASTĘPNY.<3
    Pozdrawiam xoxo
    Caroo
    p.s.
    mogłabyś usunąć obrazek z kodem.? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne! ♥
    Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To fajne, że go tłumaczysz. Przeczytałam prawie 30 rozdziałów po angielsku, ale jednak lepiej jest to czytać po polsku ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojezusie ♥ . Zarąbiste *.*

    Jak lubisz czytać opowiadania zajrzyj --> http://everything-moment-will-change.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie potrafię żyć bez tego opowiadania akcja się rozkręca i i jest zajebiście. błagam dodaj dziś kolejny rozdział <3 / @ahhmystyles Informuj mnie o nowych rozdziałach

    OdpowiedzUsuń
  14. super podoba mi sie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Szybko dawaj nn już nie mogę się doczekać co będzie dalej ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Proszę, dawaj nexta, to jest super :3

    OdpowiedzUsuń
  17. Supcio, NEXT !!1 :)

    OdpowiedzUsuń
  18. dawaj kolejny rozdział! bardzo mi się podoba jak pewnie wszystkim. /Ola xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Boskie, boskie, daj dzisiaj kolejny rozdział błagam. :D

    OdpowiedzUsuń
  20. O Bożee...Kocham Cię!!! Znacz może jakieś inne opowiadania o czymś takim? Może być po angielsku :)

    OdpowiedzUsuń
  21. BOSKI! Pisz szybko nexta. ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne :) Czekam na next.
    @be_lady_

    OdpowiedzUsuń
  23. Matko jakie emocje *_* świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeju ! Koooooooooooooooooooooooooooooooooooooocham to ;** Świetnie się to czyta ! Zajrzyj też do mnie, jeśli chcesz :) -----> http://we-were-together-summer-09.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny *-* Boże chyba się uzależniam hahaha

    OdpowiedzUsuń