Harry's pov
Nie mogłem
uwierzyć w to co zobaczyłem. Te wszystkie siniaki na nadgarstkach i
szyi Drew, to sprawiało, że czuję się niedobrze. Dziewczyna nadal
tylko mnie osądzała; niesłusznie, ale mimo to nadal lubiłem ją.
Była taka... niewinna. Lubiłem to. To jak jej włosy uderzyły w
barki i oczy szeroko otworzyły się kiedy mnie zobaczyła. Kiedy
poznała mnie po raz pierwszy, jej nos zmarszczył się, kiedy
próbowała wyczuć mój zapach; perfumy zmieszane z dymem
papierosowym i alkoholem, możliwe że wyczuła też zapach
narkotyków. Była gorąca, mimo wszystko. Siła woli powoli we mnie
wzrastała. Miałem wtedy ochotę tak po prostu wepchać ją w tę
szafkę, która stała obok nas i ostro pieprzyć. Może jest
dziewicą; była tak zachwycająca. Widać było, że Drew jest
dziewicą. Te dziwne ruchy za każdym razem kiedy jest dotykana prze
mężczyznę, to oczywiste. Ahh, zaczęło podniecać mnie to, że to
ja mógłbym być tym jej pierwszym. Pieprzyć to! Ja będę jej
pierwszym razem. Żeby mnie źle nie zrozumieć... chcę ją
pieprzyć, ale chcę też czegoś więcej. To trochę dziwne, wiem.
Nigdy nie miałem dobrze wychowanej dziewczyny; były tylko te, które
zostawały na jedną noc. Lubię to kiedy próbuje mi się postawić,
nikt wcześniej tego nie robił, nikt nie stawił mi czoła, wszyscy
za bardzo się bali. Dlaczego by nie byli? Jestem Harry Styles; szef
gangu, narkoman i w pewnym sensie męska dziwka. Każdy wie do czego
jestem zdolny; nie mogę uwierzyć, że Stan mógłby ją dotknąć.
Właśnie wyobrażam sobie jak jego ręce przemierzały przez jej
drobne ciało., obmacując... To sprawia, że jest mi niedobrze.
Mówiąc o Stanie; zamierzam odwiedzić go, żeby dać mu nauczkę o
dotykaniu mojej własności.
-Stary!- Niall
wykrzyczał za mną – gdzie idziesz?
-Nauczyć czegoś
Stana – wykrzyczałem do niego zatrzaskując szkolną bramę
Drew's pov
Relaksowałam się
w domu co chwilę myśląc o tym co El powiedziała mi na temat
Perrie. Jak jej życie zostało zrujnowane przez gang Harry'ego.
Wplątali ją w fajki, narkotyki, alkohol; zmienili ją całą. Nie
pozwolili jej spotykać się z byłymi przyjaciółmi. Zayn nie
chciał widzieć ją z nimi co naprawdę mocno zraniło El i Dani,
które były z nią najlepszymi przyjaciółkami. Nie mogę pozwolić,
żeby to samo przydarzyło się mnie. Pogrążyłam się w myślach
kiedy niespodziewanie zadzwonił mój telefon. Nieznany numer; mimo
to odebrałam.
-Hej, Drew –
usłyszałam głos Dani
-Hej Dani, co tam?
- zapytałam
-Okej, więc
dziewczyna o imieniu Michaela Brooks robi dziś wieczorem imprezę
i.. ty idziesz. - powiedziała; mogłam śmiało powiedzieć, że
uśmiechnęła się z wyższością wypowiadając ostatnie słowa
-Oh, teraz? -
zapytałam zmieszana
-Gdzie mieszkasz?
Ja i El przyjedziemy do ciebie za jakieś 10 minut żeby się
przygotować. Twoi rodzice są w domu? - zapytała szybko
-Uhm, nie. Mój
tato mieszka w Londynie, a moja mama jak zawsze jest w pracy,
mieszkam na 32 Broadfield Drive
-Oh, przepraszam,
Drew, nie wiedziałam – powiedziała z paniką w głosie
-Spokojnie, jest
okej. Będziecie tu za 10 minut, tak? - próbowałam ją uspokoić
-Tak. Do
zobaczenia za 10 minut
-Pa, Dani –
dziewczyna rozłączyła się
20 minut później,
nadal ich nie było; czyżby mnie wystawili? Nie, nie one, one by
tego nie zrobiły. Jak na zawołanie zadzwonił dzwonek do drzwi,
zakołysałam się na nodze i otworzyłam drzwi a oczom ukazały mi
się dwie piękne dziewczyny. Dani była ubrana w ciemnoczerwoną
sukienkę, która wspaniała podkreślała jej lokowane włosy a na
nogach widniały piękne buty na obcasie. El założyła krótką
czarną one piece z białym kołnierzykiem. Miała wysokie buty co
znakomicie podkreślały jej długie nogi. Przerywając moje myśli,
El mocno mnie przytuliła.
-Możemy wejść?
- zapytała
-Oczywiście –
ruchem ręki dałam znak dziewczyną, żeby weszły do środka.
Przytuliłam Dani i oprowadziłam je po domu.
-Wow, Drew –
powiedziała Dani – Jesteś naładowana – zachichotała
Zaprowadziłam je
do swojego pokoju. Kiedy weszły do środka ich szczęki opadły na
dół.
-Jebnij mnie –
wyszeptała El; razem z Dani natychmiast zaczęłyśmy się śmiać
przy doborze słów El. Była taka uprzejma.
-Dobrze, Drew. Idź
umyć swoje włosy i weź prysznic. Mamy imprezę do zaliczenia –
Dani puściła mi oczko.
Nieco ponad
godzinę później, El kończyła właśnie robić mój makijaż. Nie
widziałam jeszcze jak wyglądam; nie pozwoliły mi patrzeć.
-Iiiiii...
skończone – El krzyknęła co spowodowało, że się zaśmiałam
-Teraz możesz
patrzeć – Dani powiedziała wskazując na lustro stojące na samym
końcu mojego pokoju. Podeszłam do niego w ubranych butach na
obcasach. Dani przytrzymała mnie na początku, żebym przyzwyczaiła
się do rozmiaru butów. A! W końcu byłam jej rozmiaru. Patrząc w
lustro przeżyłam szok. Tak jakby stała tam całkiem inna
dziewczyna. Miałam na sobie krótką czarną sukienkę z wkładkami
na ramionach. Moje włosy były lekko zakręcone a makijaż doskonale
dokończony. El mrugnęła do mnie i podała mi różowy błyszczyk.
-Nie zniszcz ich,
Drew. Są Jeffrey'a Campbells'a - powiedziała srogo z błyskiem
humoru w jej oku.
-Nie zniszczę –
powiedziałam z mrugnięciem oka. Jeszcze raz popatrzyłam w lustro.
Sukienka znakomicie podkreślała moją figurę, sprawiła, że moje
nogi wyglądały jakby ciągnęły się bez końca. Po raz pierwszy
czułam się swobodnie w swoim ciele.
-Dzięki
dziewczyny, zrobiłyście to rewelacyjnie – przytuliłam obie w
podziękowaniu
-Dobra, jedziemy.
Jesteśmy spóźnione – zaleciła Dani
-Zdecydowanie
spóźnione – powiedziała El z mrugnięciem oka.
Wsiadłyśmy do
samochodu El i ruszyłyśmy na imprezę.
W ciągu godziny
byłyśmy zalane; właściwie to wszyscy byli. Razem z El tańczyłyśmy
na środku parkietu wtedy kiedy Dani i Liam byli zajęci sobą w
górnej części domu. Moje biodra kołysały się w rytm muzyki a
obraz był lekko zamazany. Zauważyłam, że ktoś odciągnął El do
tańca i zostałam na nim sama. Byłam sama seksownie tańcząca,
dopóki ktoś nie klepnął mnie lekko w ramię.
-Hej, Drew! -
osoba krzyknęła próbując ogłuszyć muzykę. Odwróciłam się.
-Noaaahhh! Cześć!
- wykrzyczałam do chłopaka. Byłam blisko niego twarzą a ten w
obrocie sytuacji zaczął się uśmiechać.
-Chcesz ze mną
zatańczyć? - zapytał z odrobiną szczęścia, kiwnęłam głową z
radosnym podnieceniem śmiejąc się. Zaczęliśmy tańczyć. Około
pół godziny później El i Dani nadal nie było a ja nadal
tańczyłam z Noah. Pocierałam swoim tyłkiem po jego kroczu a jego
ręce były na moich biodrach. Czułam jego gorący oddech na swojej
szyi, ciche jęki wychodziły z jego ust; lubił to, bardzo. Gdybym
była trzeźwa, zatrzymałabym to wszystko ale w tym momencie
kierował mną alkohol. Przycisnęłam się mocniej do jego ciała.
Zaczął umieszczać mokre pocałunki wzdłuż mojej szyi;
rozszerzyłam swoje usta. Noe nie podniecał mnie specjalnie; był
dobrym kolegą, ale nic poza tym. W tym momencie jego dotyk powodował
ciarki na moim ciele. Prawdę mówiąc, lubiłam to. Nagle nie czułam
już za sobą Noah. Odwróciłam się i zobaczyłam leżącego na
podłodze chłopaka. Wszystkie oczy były skierowane na mnie i
chłopaka który stał obok Noah... Harry. Uderzył go. Uderzył
Noah. Co on mu znów zrobił?
-Ostrzegałem
ciebie i wszystkich innych, żeby trzymać się z daleka od mojej
dziewczyny – warknął
Złapał mój
nadgarstek i spróbował przyciągnąć mnie do siebie do czasu gdy
ktoś nie zatrzymał mnie z tyłu. To był Josh.
Kurwa.
Teraz on dostanie
od Harry'ego. Mimo tego, że od alkoholu mój wzrok nie był
odpowiednio wyostrzony a głowa bolała mnie niemiłosiernie to
mogłam wyczuć ruchy Harry'ego. Rzuciłam Josh'owi ostrzegawcze
spojrzenie mówiące „Spierdalaj póki czas” ale ten od razu
przyjął postawę.
-Nikt cię tu nie
zaprosił, Harry – powiedział kategorycznie
-Gdziekolwiek jest
Drew, ja jestem. Kiedy mnie nie ma, nie chce dowiedzieć się, że
ktoś ją obmacuje. - wypluł. Wokół Noah zebrało się kilku ludzi
aby mu pomóc. Ten cios na pewno nie wróży nic dobrego.
Nagle w drzwiach
budynku pojawili się Zayn, Louis, Perrie i Niall.
-Jakiś problem,
kolego? - zapytał Louis kierując wzrok na Josh'a. Josh spiął się.
4 chłopaków stanęło przed nim.
-Przyszliśmy
zabrać dziewczynę – dodał Zayn celując we mnie swoimi chłodnymi
oczami. Nie, nie, nie, nie, to nie może się zdarzyć. Poczułam
kogoś obok siebie.
-Chodź, skarbie –
Louis złapał mnie za nadgarstki ale się wyrwałam, ten znów mnie
złapał a ja w histerii zaczęłam walić wolną ręką o jego
klatkę w celu wypuszczenia mnie. Za wszelką cenę próbowałam się
od niego uwolnić.
-Puść mnie,
kurwa! Pomóżcie mi! Proszę! Odsuń się ode mnie! Zostaw mnie! -
krzyczałam na chłopaka a ten walczył z moimi rękami. -Odwal się
– krzyknęłam i popatrzyłam na Perrie. Dziewczyna podeszła do
Louis'a i przerwała naszą walkę.
-Puść ją,
Louis. Nie możesz zmusić ją do wyjścia – miałam łzy w oczach,
nie chciałam żeby wzięli mnie stąd. Popatrzyłam na Perrie
wdzięcznym spojrzeniem.
-Perrie, poczekaj
na zewnątrz – powiedział Zayn
-Ale... - wyjąkała
Perrie
-Powiedziałem,
poczekaj na zewnątrz! - przerwał jej wrzeszcząc
Dziewczyna
zadrżała słysząc jego surowy ton i ruszyła w stronę drzwi kątem
oka patrząc na El i Dani, które były w szoku w związku z
zaistniałą sytuacją tak jak reszta gości na imprezie.
Louis puścił
moje ramię.
-Harry, panuj nad
swoją dziewczyną – zakpił Louis
-Nie jestem
Harry'ego – wysyczałam w odpowiedzi. Harry popatrzył na mnie.
-Przepraszam? -
zapytał. Gniew kipiał z jego wnętrza.
-Nie jestem twoja,
Harry. Nie jestem jakąś skąpą dziwką, którą możesz sobie
wziąć i pieprzyć jak chcesz i gdzie chcesz. Nie chcę być twoja.
Nienawidzę cię Harry. Spieprzyłeś moje życie i chcę tylko żebyś
się ode mnie odwalił. Żebyś odszedł z mojego życia. Nie jestem
twoja. Nigdy nie byłam i nigdy nie będę. Teraz zostaw mnie w końcu
samą – wysyczałam po raz kolejny. Jego oczy zrobiły się czarne
a pokój w którym byliśmy, całkowicie zamilkł. Teraz pożałowałam
swoich słów.
-J...ja –
zaczęłam kiedy Harry przerwał mi
-Myślisz, że to
takie łatwe? Myślisz, że powiesz do mnie kilka mocnych słów i
zostawię cię w spokoju? Jesteś taka naiwna. Jesteś moja czy ci
się to podoba czy nie. Nikomu nie wolno cię dotknąć. Jesteś moja
i tylko moja, zrozumiałaś? - rzucił chłodno. Kilka łez spłynęło
z mojej twarzy; bałam się. Harry spuścił wzrok na mnie; taki sam
wzrok ukazał się w moim śnie, ścisnął jeden z moich nadgarstków
po czym wyprowadził mnie na zewnątrz i wsadził do swojego
samochodu.
-Gdzie mnie
zabierasz? - szepnęłam; nie odpowiedział nic, był skupiony na
drodze. Myślałam o Perrie. Próbowała mi pomóc a wszystko co
dostała w zamian to... pewnie nic ciekawego od Zayn'a.
Nie chcę by mi
przytrafił się taki los jak jej; być ofiara swojego chłopaka.
Oparłam głowę o
szybę samochodu bojąc się o to gdzie zamierza zawieść mnie
Harry. W moim wnętrzu nadal buzowało ze względu na dużą ilość
alkoholu.
-Telefon –
powiedział Harry
-C-co? - wyjąkałam
-Daj. Swój.
Telefon – każde słowo wypowiedział z przerwą zaciskając zęby.
Drżąc podałam
mu swój telefon, który natychmiast powędrował do tylnej kieszeni
dżinsów chłopaka.
Zatrzymaliśmy się
pod blokiem mieszkalnym. Harry wysiadł szybko z samochodu i otworzył
moje drzwi. Wyciągnął mnie z pojazdu trzymając moje nadgarstki i
pociągnął ku drzwi bloku. Dosyć szybko szliśmy po schodach na
górę. „Ej człowieku, zwolnij trochę. Mam na sobie obcasy, które
mają chyba z 8 cm i w dodatku nie jestem najtrzeźwiejsza” -
pomyślałam.
Zatrzymaliśmy się
przy pokoju numer 809. Harry wyciągnął klucze, otworzył nimi
drzwi, wprowadził mnie do środka i odstawił je na stolik nocny.
Włączył światła i pociągnął mnie abym weszła dalej; był
wyraźnie wkurzony.
-Co ty sobie do
chuja myślałaś? Wprawiać mnie w zakłopotanie w taki sposób.
Myślisz, że kim ty kurwa jesteś, bezwartościowa suko!? -
krzyknął; wzdrygnęłam się na jego mocne słowo i cofnęłam się
od niego.
-J-ja, przepraszam
– szepnęłam. Jego krzyk otrzeźwił mnie. Oddaliłam się od
niego bardziej. Zauważyłam, że wyciąga z kieszeni mój telefon i
wystukuje coś na nim.
-Zostajesz u El na
noc – powiedział
-Co? - zapytałam
-Gdyby ktoś pytał
gdzie byłaś, masz powiedzieć, że zatrzymałaś się u El, dobra?
- powiedział wymagająco.
Co on chce zrobić?
-O-okej –
szepnęłam – Dlaczego mnie tu zabrałeś? - zapytałam z
zakłopotaniem. Nie chciałam aby Harry znów uniósł swój głos.
Przez chwilę był spokojny na co lekko odetchnęłam. Fakt, że
chwilę temu nazwał mnie bezwartościową suką wystraszył mnie.
Skoro byłam bezwartościowa to dlaczego się mną przejmował? Byłam
bez wartości – byłam nikim.
-Dobrze, Drew.
Myślisz, że mnie znasz. Myślisz, że każde słowo, które ktoś o
mnie powie jest prawdziwe. Tak więc, spróbujesz żyć tak jak ja
przez weekend, wychodzić z mną i moimi przyjaciółmi. Zobaczysz
jak żyjemy. Jeśli to zrobisz, będziesz mogła mnie osądzać.
Zrobisz wszystko co ci powiem, rozumiesz? - jego ton był surowy
-Tak –
wyjęczałam
-Dobrze... i
zapamiętaj jedno – powiedział z uśmieszkiem i zaczął
przybliżać się do mnie. Jego klatka piersiowa uciskała moją a
jego ręka pieściła mój policzek. Pochylił się i szepnął do
mojego ucha – Jesteś moja
Boskiii. Kochammm pisz dalej. <33333 ;)
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekać następnegoooooo <333333333
Dalej xd
OdpowiedzUsuńZajebisteee... Pisz dalej błagam !!! Coraz ciekawsze!!! Czekam na 5 część!!! Kocham to!!! :* ♥ wstaw następną część jak najszybciej ! PROSZĘ !!! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńMegaaaaaa <3 dziękuję że tłumaczysz, nie mogę doczekać się następnego! :) x
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, ale jeżeli chodzi o Twoją pracę nad tym dziełem, to wspaniałe tłumaczenie :) .
OdpowiedzUsuńfajnie się czyta jak ktoś lubi El i Dani <3 większość ludzi nie lubi ich ze względu na to, że są (były) dziewczynami chłopców z 1D. A tak po za tym, to rozdział nfcsjdncscnbsi <3 *.* nie mogę doczekać się kolejnej części!! <3
OdpowiedzUsuńTO. JEST. CUDOWNE !!! ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta *.*
Lulu ♥
Ojej, ale cudowne *.* KOCHAM TWOJE TŁUMACZENIA <3 Czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńja chcę dalej <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :-*
OdpowiedzUsuńKOCHAM!!!!!!*.*
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NASTĘPNY.<3
Pozdrawiam xoxo
Caroo
p.s.
mogłabyś usunąć obrazek z kodem.? :)
Świetne! ♥
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały :)
To fajne, że go tłumaczysz. Przeczytałam prawie 30 rozdziałów po angielsku, ale jednak lepiej jest to czytać po polsku ;)
OdpowiedzUsuńOjezusie ♥ . Zarąbiste *.*
OdpowiedzUsuńJak lubisz czytać opowiadania zajrzyj --> http://everything-moment-will-change.blogspot.com/
Ja nie potrafię żyć bez tego opowiadania akcja się rozkręca i i jest zajebiście. błagam dodaj dziś kolejny rozdział <3 / @ahhmystyles Informuj mnie o nowych rozdziałach
OdpowiedzUsuńsuper podoba mi sie <3
OdpowiedzUsuńSzybko dawaj nn już nie mogę się doczekać co będzie dalej ;))
OdpowiedzUsuńProszę, dawaj nexta, to jest super :3
OdpowiedzUsuńSupcio, NEXT !!1 :)
OdpowiedzUsuńdawaj kolejny rozdział! bardzo mi się podoba jak pewnie wszystkim. /Ola xx
OdpowiedzUsuńBoskie, boskie, daj dzisiaj kolejny rozdział błagam. :D
OdpowiedzUsuńO Bożee...Kocham Cię!!! Znacz może jakieś inne opowiadania o czymś takim? Może być po angielsku :)
OdpowiedzUsuńBOSKI! Pisz szybko nexta. ! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne :) Czekam na next.
OdpowiedzUsuń@be_lady_
Daaaaaaaalej < 33
OdpowiedzUsuńMatko jakie emocje *_* świetny <3
OdpowiedzUsuńJeju ! Koooooooooooooooooooooooooooooooooooooocham to ;** Świetnie się to czyta ! Zajrzyj też do mnie, jeśli chcesz :) -----> http://we-were-together-summer-09.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBoski*.*
OdpowiedzUsuńBoski*.*
OdpowiedzUsuńŚwietny *-* Boże chyba się uzależniam hahaha
OdpowiedzUsuń