piątek, 7 czerwca 2013

Chapter 7

Drew's pov

Minęło około 2 godzin od „incydentu pod prysznicem”. Od tego czasu nie odezwałam się do Harry'ego słowem.
Siedziałam właśnie w salonie z kolanami podkurczonymi do klatki piersiowej, myśląc. Nie mogłam oderwać myśli od tego co stało się w łazience Stylesa. Patrząc w górę co jakiś czas spotkałam się ze wzrokiem Harry'ego. Przyglądał mi się i uśmiechał z wyższością. Włożyłam swoją głowę w kolana nie mając ochoty na oglądanie jego dziwnego uśmieszku. Moje myśli znów podążyły do nielubianej przeze mnie sytuacji. Sposób w jaki mnie dotykał, kiedy pieścił moje ciało, składał pocałunki, to... to mnie pociągało. On wiedział co robi, znał moje słabe punkty. Jego ciało mocno przepierało do mojego, jego duże dłonie błądzące po moim ciele. Gorąca woda skapująca po naszych ciałach nasilała doświadczenia i czyniła łazienkę przezroczystą parownicą. Droga w której składał pocałunki na mojej skórze – kurwa.
Zeskoczyłam z kanapy i podbiegłam do łazienki stając przed lustrem i uważnie oglądając moją szyję. Tak. 4 malinki z góry szyi do jej podstawy. Kurde, kurde, kurde. Jak je przykryć? Są wysoko, każdy je zauważy. Byłam zajęta przeglądaniem stanu mojej szyi na której widniały malinki i nie zauważyłam jak we framudze drzwi stanął Harry.
-To wygląda na tobie niesamowicie, kochanie – uśmiechnął się. Powoli podszedł do mnie i ramionami objął moją talię; jego nagi tors napierał na moje plecy. - Wyglądasz pięknie w moich ubraniach, Drew – wymruczał po czym zaczął składać pocałunki w miejscu za moim uchem.
-Nie, nie, nie – ostrzegłam – Już nie. Co zdarzyło się pod prysznicem, nie powinno się zdarzyć a tobie nawet nie powinno przyjść na myśl wchodzenie w tym czasie do łazienki. Przez ten weekend miałam cię poznać, a ty robisz takie rzeczy. Kiedy porwanie mnie ci nie wystarczyłeś, musiałeś wleźć mi pod prysznic. Jesteś niewiarygodny. Nigdy się z tobą nie prześpię i wbij to sobie do głowy, idioto – wyplułam. Odepchnęłam jego klatkę od siebie i ruszyłam w kierunku wyjścia z łazienki trzymając głowę wysoko, myślałam, że w końcu wygrałam. Jednak usłyszałam jego chrapliwy głos.
-Nie wydawało mi się, że odpychałaś mnie kiedy cię dotykałem, Drew, słyszałem twoje jęki. Nie próbuj więc zaprzeczyć; podobało ci się, wiem to. Nie próbowałaś nawet zaprzeczyć, że to lubiłaś. Bawiłaś się tak dobrze jak ja. Masz nawet na sobie moje ubrania – uśmiechnął się
-Dobrze, więc gdzie kurwa są moje ubrania? Wkurzasz mnie – burknęłam. Ten chłopak doprowadza mnie do szału.
-Ja... wyprałem je dla ciebie – jego głowa ukłoniła się
-Uh, dziękuję? - chciałam mu po prostu podziękować, ale wyszło na to, że w pewnym sensie zapytałam go czy mu podziękować. Harry zanucił mój dowód wdzięczności patrząc w górę po czym pokręcił lekko ustami. - Co teraz? - zapytałam. Harry popatrzył na moją klatkę piersiową. Również i ja spoglądnęłam na nią. Przez cienki materiał bluzki widać było lekko stojące sutki. Kurde. Natychmiast założyłam swoje ręce na klatkę krzyżując je. Styles wybuchnął śmiechem, pewnie dlatego, że zauważył moje zaróżowione policzki. On zawsze uśmiechał się lekko, posyłając mi wesołe spojrzenia, ale teraz... naprawdę się śmiał. Spoglądałam na jego twarz i zauważyłam słodkie dołeczki na policzkach; po jednym na każdym. Lubiłam je, sprawiały, że jego twarz nie była taka sroga i surowa.
-Wiesz... to nie jest moja wina. To ty nie potrafisz sprawić sobie bardziej grubszych ubrań – prychnęłam. Zaczął śmiać się bardziej.
-Jesteś pewna, że to nie z wcześniejszego powodu? Bo nadal jestem strasznie na ciebie nakręcony – podszedł do mnie. Jego oczy zabłyszczały.
-Nie. Wiesz dlaczego? Bo nienawidzę przeszłości. Bycie w twojej obecności mnie męczy. Twoje dotknięcie sprawia, że chcę wymiotować a oddech przy mojej twarzy mnie obrzydza. Ty cały mnie obrzydzasz więc tak czy inaczej nigdy nie chciałabym powtórzyć tego co stało się pod prysznicem. Dziękuję – rzuciłam. Jego oczy zmieniły barwę. Były czarne. Znów twarz formowała się inaczej, znikł uśmiech a pojawiła się złość.
-Jesteś suką. Wiesz o tym? Lubiłaś to co była wcześniej. Nie zaprzeczyłaś! Okłamujesz samą siebie – jego głos stopniowo się podnosił
-Nienawidzę przeszłości i nienawidzę ciebie – mój głos nie napełnił się żadnym uczuciem. Jego twarz zaczęła czerwienić się ze złości. Zacisnął pięści i szybkim krokiem ruszył wzdłuż salonu, z ogromną siłą przewrócił stół. Cofnęłam się a w oczach pojawiły mi się łzy. Bałam się. Ogromnie. Podszedł do mnie i wyciągnął rękę. Po raz kolejny odsunęłam się od niego. Chciał to zrobić. On chciał mnie uderzyć. Groza malowała się na mojej twarzy.
-Nie, nie. Nie chcę cię uderzyć. Nigdy bym tego nie zrobił – chciał przytulić się do mnie ale precyzyjnie ominęłam go i biegnąc do łazienki zamknęłam drzwi. Zjeżdżając wzdłuż nich podniosłam płacz mocniej. Jak bardzo moje życie zmieniło się, jak moje życie się spieprzyło w tak krótkim czasie? Parę dni temu poznałam nowych przyjaciół, przeniosłam się do nowego miasta, gdzie każdy wydawał się być miłym. To wszystko zmieniło się w gówno kiedy poznałam Harry'ego. Myślałam o tym jak fajne byłoby życie teraz, gdybym pierwszego dnia nie poznała Stylesa. Nie powinien odstraszyć wszystkich moich przyjaciół, nie powinien uderzyć Noego i Josha, nie powinien mnie porywać, nie powinien wchodzić pod ten pieprzony prysznic razem ze mną i nie powinien w końcu mnie straszyć. Chciałabym, żeby nic takiego się nie zdarzyło, ale przeszłości nie zmienię. Gdybym go nie znała, życie byłoby zupełnie prostsze.

Harry's pov

Drew siedziała w łazience już jakieś pół godziny i mogłem usłyszeć jej szlochanie przez drzwi. Stałem tam cały czas aby namówić ją, żeby je otworzyła, bez potrzeby. Nie mogę uwierzyć, że ona w ogóle mogła pomyśleć o tym, że chciałem ją uderzyć. Miałem problem z kontrolowaniem swojego ciała, ale NIGDY nie uderzyłbym jej. Nawet nie myślałem, żeby to zrobić. Czasem naprawdę nie potrafię kontrolować siebie. Nie dziwi mnie to, Drew boi się mnie. Jestem potworem. To nie moja wina, że jestem jaki jestem, musiałem taki być. Wszyscy wokół, jeśli nie ustępujesz mi - nie żyjesz. Dosłownie. Spróbowałem po raz kolejny swoich sił aby Drew w końcu otworzyła drzwi.
-Drew, proszę. Otwórz. Przyrzekam, że nigdy cię nie skrzywdzę – błagałem pukając w drzwi. Uspokoiłem się, do tamtej pory, byłem tak zły. Co ja zrobiłem, że ona aż tak mnie nienawidzi? Nic nie zrobiłem. Nie może używać sytuacji spod prysznica jako usprawiedliwienia. Wiem, że podobało jej się to. Do momentu w którym nie kazałam mi przestać, wiem, że dobrze się bawiła. Była wytrącona z równowagi i bez tchu kiedy wyszła z łazienki, nawet wcześniej, gdy siedziała na kanapie, wiedziałem, że myśli o tym. Wtedy jej policzki różowiały a oddech przyspieszał. Powinna być mi wdzięczna. Czy ona zdaje sobie sprawę z tego jak łatwe byłoby dla mnie przyparcie jej do ściany żeby ją pieprzyć? Powstrzymałem się i nie zrobiłem tego. Powinna być mi za to wdzięczna.
-Nie wiem dlaczego troszczysz się o mnie. Jestem tylko kolejną dziwką dla ciebie – jej cichy głos szepnął przez drzwi.
Łzy zaczęły formować się w moich oczach. Gdyby ona wiedziała jak bardzo mi na niej zależy, jak bardzo chcę mieć ją przy sobie. Początkowo, przyznaję, była dla mnie tylko kolejna dziwką; jej małe, rozgrzane ciało wyglądało na niezwykłe do przeruchania. Gdy jednak postawiła mi się, wstała i powiedziała swoje, podobało mi się. Żadna dziewczyna nie powiedziała mi „nie”. Zawsze mam każdą dziewczynę którą chcę, każdy to wiedział. Jednak Drew była inna, miała w sobie coś specjalnego. Powiedziała nie, wstała do mnie, broniła się i to było gorące. Mogła być gwałtowna ale nieśmiała w tym samym czasie. Bała się mnie, mogłem to powiedzieć, ale nadal trzymała się przy ziemi i ciągnęła dalej. To w niej lubię. Kiedy położyła się w moim łóżku i zasnęła, poczułem się... inny. Miałem ochotę budzić się codziennie obok tej niewinnej twarzy zamiast co poranek budzić się samemu po przeleceniu każdej innej dziewczyny. Była kimś innym; jedyną dziewczyną którą chciałbym być w związku. Pierwszą dziewczyną, którą chciałabym nazwać „moją” i nikt więcej nie mógłby tego zrobić. Nie mogę powiedzieć jej tego co myślę, ona powiedziałaby to wszystkim i w tym momencie moja reputacja tak po prostu byłaby zniszczona. Zignorowałem jej komentarz.
-Drew, proszę – żebrałem. Właśnie poczułem, że spadłem i wylądowałem przed Drew.
-Co robisz? - zapytała unosząc brwi
-Próbowałem cię wyciągnąć i... właśnie mi się udało – powiedziałem z mrugnięciem oka. Z ignorancją chciała ponownie zamknąć drwi do łazienki ale przytrzymałem je. Wyszła stamtąd i udała się do kuchni. Potrząsnąłem głową kiedy usłyszałem jak mój telefon dzwoni. To był Louis. Odebrałem go i przyłożyłem do ucha.
-LOUEEHHH!! - krzyknąłem do mikrofonu
-HARREEHHH! - krzyknął tak samo jak ja, zacząłem się śmiać – dziś wieczorem robię imprezę, więc przyprowadź tu swoją kapryśną sukę i napijemy się
-Lou, nie nazywaj jej tak – ostrzegłem. Nie chciałem żeby mówił na Drew w ten sposób.
-Dobra, dobra. Więc przyjdziesz? Prooooszę – żebrał
-Tak, przyjdę – zacząłem chichotać ze względu na jego dziecięcy ton
-Yeah! - wrzasnął – bądź tu około 8, okej stary?
-Spoko, spoko. Do zobaczenia Lou – odłożyłem słuchawkę wchodząc do kuchni. Drew parzyła herbatę. Odwróciła się w moją stronę i postawiła kubek dla mnie na blat stołu. Obserwowała bacznie moją reakcję.
-Dziękuję – wymamrotałem sącząc płyn. Spojrzałem zza kubka i zobaczyłem jak Drew spuszcza wzrok. Stojąc tam w moim ubraniu nie mogła wyglądać bardziej perfekcyjnie. Taką Drew lubiłem. Nosząc moje ubranie, pomimo tego, że wolałem ją bez niczego na sobie. Uśmiechnąłem się do siebie i zacząłem
-Louis robi dzisiaj imprezę i my idziemy na nią – zacząłem nie czekając na jakiegokolwiek zaprzeczający komentarz z jej strony. Nie odezwała się słowem. Zaczynałem wychodzić kiedy ostatecznie odwróciłem się do niej

-Oh, i Drew – zacząłem po czym dziewczyna spoglądnęła na mnie. - to będzie nasza pierwsza randka, dobrze? Nie próbuj zakrywać tych malinek i ran. Chcę, żeby inni wiedzieli do kogo należysz






Przepraszam, że wczoraj nie dodałam, ale miałam dużo nauki.
Dziś nie bezie 8 rozdziału więc nie pytajcie mnie czy dodam.

29 komentarzy:

  1. OOO... pierwsza.!!!
    Zajebiste.!! ♥
    Kocham . ♥-♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda :c No trudno :/ Bardzo dziękuję, że chociaż ten rozdział dodałaś :3 Cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże.... Uwielbiam to coraz bardziej <3 Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z komentem wyżej! Boskie <3 Dzięki Ci za to co robisz! :) KOCHAM

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne <3 tłumacz dalej

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochammm toooo! <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  7. "Kapryśną dziwkę" - Lou :D hahahaha
    "Oh, i Drew – zacząłem po czym dziewczyna spoglądnęła na mnie. - to będzie nasza pierwsza randka, dobrze? Nie próbuj zakrywać tych malinek i ran. Chcę, żeby inni wiedzieli do kogo należysz"
    *________________________________________________*
    kocham to <333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieje, że jutro szybko dodasz kolejny rozdział... strasznie się w to wciągnęłam .. MASAKRA! co 5 minut sprawdzałam czy czasem nie ma nast. xD :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebiste ja chce kolejną częśćććććć !!!!! <3333

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste to jest ! Szybko daj NEXTA ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. KOCHAM ♥ dobrze tłumaczysz :D czekam na kolejną część. /Ola xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Szybko dawaj nn nie mogę doczekać się tej imprezy ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. cudowne <3 uwielbiam brutalnego Harrego *.* :D jestem ciekawa co wydarzy się na imprezie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest świetne <3
    I takie wciagające.. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. kiedy następny rozdział ? :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem cholernie ciekawa co się wydarzy na imprezie :)
    A ogólnie to wielbię Cię za to tłumaczenie. ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Czuję, że Harry zmieni się przy Drew i stanie się inny :)
    Super jest to tłumaczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zajebisteee <333 Dawaj następnee !! Normalnie tak się wciągnęłam, że nie mogę ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Już wiem co będzie w 8 rozdziale. Znalazłam orginał. To jest zajebiste.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham to opowiadanie i Ciebie,za to że je tłumaczysz ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. co pół godziny opatrz czy nie ma nowego rodziału, nooosz kiedy będzie?

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne to jest ! Zakochałam się w tym i czytam rozdział za rozdziałem <3 Dziękuję,że tłumaczysz ! :) Wpadnij też do mnie i poczytaj, skomentuj :) we-were-together-summer-09.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. To jest zajebiste xD

    OdpowiedzUsuń